FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Ta chmura zapiera dech w piersi. Poczwórny microburst na tle zachodzącego słońca

Mike Olbinski, amerykański łowca burz pochodzenia polskiego, podczas kolejnych łowów uwiecznił w Teksasie wspaniałą komórkę burzową z microburstem, i to poczwórnym. Promienie zachodzącego słońca nadały jej niesamowite barwy. Zobacz zdjęcie.

Poczwórny microburst w Teksasie. Fot. Mike Olbinski.
Poczwórny microburst w Teksasie. Fot. Mike Olbinski.

Sezon burzowy na amerykańskich Wielkich Równinach w pełni. Niemal każdego dnia popołudniami i wieczorami piętrzą się tam okazałe Cumulonimbusy, które zachwycają i przerażają mieszkańców, ponieważ przynoszą ulewy, gradobicia, a nawet tornada.

Mike Olbinski, amerykański łowca burz pochodzenia polskiego, ścigał burze w Teksasie. Kiedy słońce chyliło się ku horyzontowi, on i jego partner w podróży Brett Wright, niemal stracili nadzieję, że jeszcze coś ciekawego zobaczą na niebie.

I wtedy ich oczom ukazała się niesamowita komórka burzowa. Opadały z niej aż cztery prądy zstępujące pełne olbrzymich ilości deszczu i gradu. Poczwórny microburst to rzadkie zjawisko. Piękne, ale też niebezpieczne.

To dosłownie ściana deszczu połączona z dużymi lodowymi bryłami i porywistym wiatrem, który czasem może przekraczać 120 kilometrów na godzinę. Może łamać drzewa, zrywać dachy oraz uszkadzać i niszczyć wszystko, na co runie.

Promienie zachodzącego słońca nie mogły wniknąć w głąb chmury, dlatego zabarwiły ją na granatowy kolor. Tam, gdzie się przebiły, pomalowały niebo w odcieniach różowego i fioletowego, a same smugi opadowe na perłowo.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Mike Olbinski.

prognoza polsat news