Południowa linia brzegowa Wielkiej Brytanii zmienia się na naszych oczach. Właśnie doszło do największego od 60 lat osunięcia malowniczego klifu. 4 tysiące ton ziemi i skał runęło do wód Kanału La Manche.
Zwały ziemi zablokowały popularną wśród turystów plażę między Seatown a Eype Beach. Na szczęście w momencie osunięcia klifu nikogo w pobliżu nie było. Okoliczni mieszkańcy usłyszeli huk, a gdy wyszli z domów, ujrzeli chmurę pyłu.
There's been another cliff fall just East of Seatown . About 300m of the cliff has been affected including the coast path. The path has been cordoned off. The cliff is still very unstable and more is expected to be lost. Please take notice of safety signs. pic.twitter.com/JAwxxrXaY7
— Dorset Council UK (@DorsetCouncilUK) April 13, 2021
Naukowcy nie mają dobrych wieści. Proces abrazji wybrzeża postępuje i nic go nie powstrzyma. Słynne klify, jeden po drugim, skończą swój los w morzu, które powoli, lecz systematycznie, będzie nadgryzać kolejne obszary Anglii.
A section of beach in #Dorset remains cordoned off following a huge cliff fall- the biggest in 60 years seen on the #JurassicCoast. 🗻
— ITV News Meridian (@itvmeridian) April 14, 2021
The coastal path above has been closed off. Dorset Council says more cliff is expected to be lost.
Full story: https://t.co/sc0yTTK5Yn pic.twitter.com/CtaLyfaeIa
Abrazję obserwuje się także w Polsce. Szacuje się, że każdego roku tracimy 50 hektarów lądu, co kosztuje nas nawet pół miliarda złotych. Procesowi temu ulega cała linia brzegowa, a połowa jej w stopniu intensywnym. Są miejsca, gdzie ziemia cofa się nawet o metr rocznie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / BBC.