Dotychczas średnie temperatury powietrza w Polsce były nawet o kilkanaście stopni niższe od normy wieloletniej. Na mapach anomalii termicznych dominował tym samym kolor niebieski, a miejscami, tam, gdzie było najzimniej, nawet fioletowy.
Gdy spojrzymy na aktualną mapę anomalii temperatury, to okaże się, że zachodzą zmiany. Lodowate arktyczne powietrze odsuwa się tam, skąd przyszło. W jego miejsce natychmiast wlewa się dużo łagodniejsza masa polarno-morska oznaczona kolorem czerwonym.
W tej chwili Polska podzielona jest przez skrajnie różne masy na pół. Na wschodzie dominuje kolor niebieski, a na zachodzie czerwony. W nadchodzących dniach czerwony kolor wypchnie niebieski na wschód. Zapanują u nas iście wiosenne temperatury, rzadko spotykane w lutym.
Średnie temperatury powietrza, jak dotychczas były o kilkanaście stopni niższe od normy, tak teraz będą o kilkanaście stopni wyższe od normy. Na termometrach zamiast minus 20 stopni, powinniśmy się spodziewać nawet 20 stopni na plusie.
Apogeum tego ciepła nastąpi w połowie przyszłego tygodnia. Tęgie mrozy będą wówczas panować w zachodniej Rosji, gdzie średnie temperatury będą nawet o przeszło 20 stopni niższe od tych zwykle notowanych w ostatniej dekadzie lutego.
Przepychanki między ciepłym a zimnym powietrzem o tej porze roku nie są niczym niezwykłym, zaskakiwać może jednak ich intensywność. Rzadko kiedy zdarza się, że temperatura oscyluje w okolicach 20 stopni na minusie i na plusie.
Nie bądźmy zaskoczeni, gdy na początku marca sytuacja znów się odwróci i ze wschodu znów nadciągną lodowate masy powietrza, a temperatura ponownie spadnie poniżej zera na całą dobę. Zima szybko nam nie odpuści. Rozpoczynające się ocieplenie jest od niej zaledwie chwilą wytchnienia.
Źródło: TwojaPogoda.pl