FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Słynna droga wiodąca przez malownicze wybrzeże Kalifornii została zmyta do oceanu [ZDJĘCIA]

Kalifornię nawiedzają wyjątkowo ulewne deszcze i śnieżyce, które powodują powodzie i osunięcia ziemi. Słynna autostrada wiodąca przez wybrzeże została zmyta do Pacyfiku przez osuwisko. Z kolei górskie kurorty zostały odcięte od świata przez śnieg.

Fragment autostrady Pacific Coast Highway uszkodzony w wyniku osunięcia ziemi. Fot. Twitter / @PIOJimShivers.
Fragment autostrady Pacific Coast Highway uszkodzony w wyniku osunięcia ziemi. Fot. Twitter / @PIOJimShivers.

To jest ta chwila, kiedy Kalifornijczycy muszą sięgnąć głęboko do szaf po parasole, których bardzo nie lubią. Słoneczny stan nawiedziło właśnie zjawisko zwane rzeką atmosferyczną. To olbrzymie ilości wilgoci znad Pacyfiku wlewają się szerokim strumieniem nad Kalifornię.

Na obszarach nizinnych przynoszą ulewy, a w górach śnieżyce. W ostatnich dniach izoterma zera stopni opadła tak bardzo, że pierwszy od 14 lat śnieg spadł w Malibu, które zamieszkują najbogatsi amerykańscy celebryci.

Śnieg pokrył drogi, chodniki i obszary zielone. Mieszkańcy okolicznego Los Angeles zjechali się, aby zrobić sobie selfie, porzucać się śnieżkami i ulepić bałwana. U nich spadł ulewny deszcz, który sprawił, że ulice zmieniły się w bajora.

Największa ulewa przeszła nad wybrzeżem środkowej Kalifornii, gdzie na wysokości niezwykle malowniczego klifu Big Sur, z okolic którego roztacza się zapierająca dech panorama na Pacyfik, osuwisko zniszczyło fragment słynnej drogi Pacific Coast Highway.

Fragment autostrady Pacific Coast Highway uszkodzony w wyniku osunięcia ziemi (po lewej) i porównanie do stanu sprzed uszkodzenia (po prawej). Fot. Twitter / CHP - Monterey.

Policja zabezpieczyła groźne osuwisko i wytyczyła objazdy. Nie wiadomo kiedy droga zostanie przywrócona do ruchu. Przybyli na miejsce geolodzy muszą najpierw zbadać jak bardzo ściana wzgórza jest naruszona i czy istnieje zagrożenie nowymi osuwiskami.

W wielu miejscach osunęła się ziemia, zwłaszcza tam, gdzie latem i jesienią szalały pożary lasów. Gleba jest tam luźna i przesiąkając deszczówką ma tendencję do osuwania się na stromych obszarach. Z powodu osuwisk ewakuowano już 4 tysiące osób.

Z kolei w górach Sierra Nevada spadły olbrzymie ilości śniegu. Niektóre popularne kurorty zimowe, w tym m.in. te położone nad jeziorem Tachoe, zostały odcięte od świata. Kierowcy nie byli w stanie przebić się przez olbrzymie zaspy. Na pomoc ruszyły pługi.

Nie dość, że jest deszczowo i śnieżnie, to jeszcze bardzo wietrznie i przeszywająco zimno. W Los Angeles temperatura spadła w nocy poniżej 5 stopni, a w pełni dnia ledwo przekracza 10 stopni. Kalifornijczycy, przyzwyczajeni do ciepłej aury, drżą z zimna.

Źródło: TwojaPogoda.pl / ABC.

prognoza polsat news