Są jeszcze miejsca w naszym kraju, gdzie wciąż nie ma ani grama śniegu. Lada chwila się to zmieni, ponieważ z zachodu na wschód kraju wędruje we wtorek (12.01) front atmosferyczny związany z niżem o imieniu Dymitr.
Przynosi on opady śniegu, które przejściowo w województwach zachodnich mogą przechodzić w deszcz ze śniegiem. Najpóźniej śnieg zacznie prószyć na wschodzie, dopiero pod wieczór. Najwcześniej ustąpi na północnym zachodzie, w godzinach popołudniowych.
W nocy z wtorku na środę (12/13.01) chwyci mróz, który oznacza, że wszędzie tam, gdzie spadły śnieg roztapiał się lub zalegała deszczówka, na drogach i chodnikach może się pojawić bardzo niebezpieczne oblodzenie stanowiące poważne zagrożenie dla kierowców i pieszych.
Śniegu dosypie też w środę (13.01) w drugiej połowie dnia, a także w godzinach nocnych w akompaniamencie porywistego wiatru do 40-50 km/h, wzniecającego zawieje i zamiecie śnieżne. Widoczność na drogach może spadać poniżej 100 metrów.
Silny wiatr będzie wzmagać uczucie mrozu, nawet pomimo tego, że na termometrach będzie w okolicach zera. Jednak odczuwalnie będzie nawet o ponad 5 stopni zimniej. Ubierajmy się naprawdę ciepło.
Po dwóch falach opadów śniegu spodziewamy się, że na większym obszarze kraju leżeć będzie na ogół od 5 do 10 cm białego puchu, lokalnie do 15 cm, a na północy do 20-30 cm, lokalnie 40 cm. Jeszcze więcej śniegu przybędzie w górach.
Źródło: TwojaPogoda.pl