FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Kolejny kataklizm w najbardziej depresyjnym mieście świata. „Ludzi wygrzebywali gołymi rękami”

W Norylsku na Syberii, okrzykniętym najbardziej ponurym i depresyjnym miastem na świecie, znów doszło do kataklizmu. Po tym, gdy tony oleju napędowego skaziły glebę, rzeki i jeziora, tym razem zeszła zabójcza lawina śnieżna. Są ofiary śmiertelne.

W mieście odciętym od świata, położonym 300 kilometrów na północ od koła polarnego, przez znaczną część roku pogrążonym w ciemnościach i siarczystych mrozach, z wyjątkowo skażonym powietrzem, doszło do kolejnej katastrofy. W nocy z piątku na sobotę (8/9.01) na ośrodek narciarski „Góra Osobna” zeszła lawina śnieżna.

Masy śniegu zrównały z ziemią 5 domków wchodzących w skład bazy sportów zimowych. Na szczęście nie wszystkie domki były zamieszkane, wówczas bilans tragedii byłby większy. Niestety, zginęły 3 osoby, w tym 38-letnia kobieta, jej 45-letni mąż i ich 1,5-roczne dziecko.

Przeżył tylko ich 14-letni syn, który z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Ratownikom, którzy przez kilkanaście godzin pracowali w skrajnie trudnych warunkach atmosferycznych, przy przeszło 20-stopniowym mrozie, udało się wydobyć spod lawiniska jeszcze dwie osoby, które przeżyły.

Rzeki okryły się czerwienią

To nie pierwsza katastrofa na tle ostatniego roku, jaka dotknęła Norylsk. 29 maja ubiegłego roku w wyniku uszkodzenia zbiornika z olejem napędowym na terenie elektrociepłowni nr 3, do miejscowych rzek, stawów i jezior wyciekło ponad 20 tysięcy ton niebezpiecznej substancji, która stanowiła zapasowe paliwo dla elektrowni w przypadku odcięcia dostaw gazu ziemnego.

Skażona rzeka Ambarnaja w rejonie Norylska w Rosji. Fot. Marine Rescue Service.

Zdjęcia satelitarne pokazywały jednoznacznie, że skażenie było olbrzymie. Miejscowe cieki wodne i zbiorniki zmieniły barwę na czerwoną. Apokaliptyczne sceny uświadomiły nam, jak człowiek potrafi zniszczyć środowisko naturalne na obrzeżach Arktyki, w wydawałoby się dotąd najbardziej nieskażonym miejscu na świecie.

Świadczy o tym chociażby śnieg, który bardzo często zmienia barwę z białego na czarny. To efekt skrajnego zanieczyszczenia powietrza. Ciężki przemysł doprowadził do tego, że jest to jedno z najbardziej skażonych miejsc na Ziemi. Wydobywa się tam ogromne ilości metali, tam też znajduje się największy na świecie zakład wytopu metali ciężkich.

Zdjęcie satelitarne skażonej rzeki Ambarnaja w Norylsku w Rosji. Fot. ESA / Sentinel-2.

Rocznie produkuje się około pół miliona ton miedzi, tyle samo niklu i 2 miliony ton dwutlenku siarki. Wydobywa się i wytapia również kobalt, platynę i pallad. Poza czarnym śniegiem, w powietrzu czuć cały czas siarkę, a średnia długość życia pracowników kombinatu jest o całe 10 lat krótsza niż wynosi średnia w Rosji.

Źródło: TwojaPogoda.pl / RT.

prognoza polsat news