Przed nami duże ocieplenie, którego apogeum przypadnie na Wigilię (24.12). Niemal w całym kraju będzie pochmurno, jedynie miejscami, zwłaszcza na zachodzie, południu i w centrum może się nieśmiało przejaśniać.
Padać będzie na ogół deszcz, jednak w północnych regionach kraju późnym popołudniem i wieczorem deszcz może przechodzić w deszcz ze śniegiem, a na wyżej położonych obszarach w sam śnieg. Temperatura sięgnie od 5 stopni na północy do przeszło 10 stopni na południu i w centrum.
W pełni tego ciepła jednak nie odczujemy, ponieważ oprócz przeważającego zachmurzenia i opadów, będzie bardzo mocno wiało z południowego zachodu i zachodu. Wiatr będzie obniżać temperaturę odczuwalną i potęgować przeszywający chłód.
Rewolucję w pogodzie przyniesie nam noc z Wigilii na pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Temperatura spadnie w pobliże zera i miejscami deszcz przejdzie w deszcz ze śniegiem i śnieg. Biały puch zacznie zabielać krajobrazy nie tylko w górach, ale też na pogórzu i wyżynach.
Na nizinach, nawet jeśli będzie prószyć, to płatki przy kontakcie z ziemią będą się jeszcze roztapiać, ponieważ temperatura w najcieplejszym momencie dnia sięgnie nieco powyżej zera. Zmieni to się wieczorem i w nocy, kiedy wyraźnie się ochłodzi.
Dlatego też drugi dzień Świąt minie pod znakiem zimowych krajobrazów, szczególnie na południu, wschodzie i w centrum, gdzie temperatura będzie oscylować maksymalnie w okolicach zera. Szansa na zabielenie się przekroczy w tych miejscach 80 procent.
Na pozostałym obszarze będzie ciut cieplej, śnieg też poprószy, ale szansa, że zdoła się utrzymać wynosi około 50 procent. Najmniejsze prawdopodobieństwo białych Świąt dotyczy regionów północno-zachodnich, poniżej 30 procent.
Z całą pewnością śniegu nie zabraknie w górach. Tam sypać będzie już od nocy z Wigilii na pierwszy dzień Świąt. Do końca Świąt spadnie go nawet kilkanaście centymetrów. Pozostaje nam trzymać kciuki, żeby zima zjawiła się nieco szybciej, w wigilijny wieczór, gdy będziemy zasiadać do uroczystej wieczerzy.
Źródło: TwojaPogoda.pl