FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Największy od lat wybuch na Słońcu. Liczne „piegi” wskazują, że nasza gwiazda przestaje być spokojna

Skończył się najspokojniejszy okres na Słońcu na tle ostatnich 200 lat. Na powierzchni gwiazdy pojawiły się liczne ciemne plamy, a w jednej z nich właśnie doszło do największego do kilku lat wybuchu. Co to może oznaczać?

Moment rozbłysku promieniowania rentgenowskiego M4.4 na Słońcu. Fot. NASA.
Moment rozbłysku promieniowania rentgenowskiego M4.4 na Słońcu. Fot. NASA.

Dotychczas powierzchnia Słońca była zupełnie czysta, świadcząc o tym, że mamy najgłębsze minimum jego aktywności na tle ostatnich nawet dwóch stuleci. To się jednak w ostatnich dniach zmieniło, ponieważ niczym grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać liczne ciemne plamy.

Oznaczają one, że aktywność Słońca rośnie, rozpoczynając tym samym kolejny, 25. cykl słoneczny. W tej chwili w południowej części słonecznej tarczy mamy 6 plam, a w północnej 2 plamy. Ta największa od kilku lat, oznaczona numerem 2786, jest skierowana bezpośrednio w stronę Ziemi.

Powierzchnia Słońca z oznaczonymi numerami kompleksów plam. Fot. NASA.

Póki co nie dochodzi w niej do okazałych wybuchów, ale naukowcy zauważają pewne procesy, które mogą do tego zmierzać. Inaczej jest na wschodnim brzegu słonecznej tarczy, gdzie zaczyna się powoli wyłaniać kolejny olbrzymi kompleks plam, w którym w niedzielę (29.11) zaobserwowano potężną eksplozję, największą od 3 lat.

W kompleksie 2781 doszło do rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy M4.4. Nie był on skierowany ku Ziemi, a więc nie spodziewamy się, aby wiatr słoneczny przyniósł nam zorzę polarną. Jednak za tydzień plama ta znajdzie się w środkowej części słonecznej tarczy i jeśli utrzyma aktywność, zorza może się pojawić.

Rosnąca aktywność słoneczna to coraz większe szanse na ujrzenie zorzy polarnej nad Polską. Z biegiem lat barwnych spektakli będzie przybywać aż do 2025 roku, kiedy prognozowane jest maksimum 25. cyklu słonecznego.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news