Godziny ciepłej aury są już policzone. Czwartek (19.11) jest ostatnim dniem z temperaturą przekraczającą w większości regionów kraju 10 stopni. Duże ochłodzenie przyniosą nam dwa chłodne fronty atmosferyczne, wędrujące z zachodu na wschód kraju, jeden za drugim.
Są one związane z głębokim niżem, który jeszcze nie tak dawno był centralną częścią potężnego tropikalnego huraganu Eta. Jak pamiętamy, uderzył on w kraje Ameryki Środkowej i w południowo-wschodnie USA, gdzie przyniósł powodzie i wichury. Zginęło z ich powodu przeszło 180 osób.
Eta dotarła nad Europę, gdzie przynosi w północnych i centralnych regionach kontynentu bardzo niespokojną i zarazem niebezpieczną pogodę, która może powodować szkody i stwarzać zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia, szczególnie w Skandynawii, gdzie spodziewane są zawieje i zamiecie śnieżne oraz nawet 20 cm świeżego śniegu.
Deszcz, silny wiatr i ochłodzenie
U nas tak gwałtownej aury się nie spodziewamy, ale wcale nie oznacza to, że będzie spokojnie. W czwartek (19.11) w pierwszej połowie dnia zachmurzy się i zacznie padać w zachodnich i północnych województwach. Południowo-zachodni wiatr będzie się szybko wzmagać.
Po południu opady dotrą również do centrum, na południe i wschód. Zanim zacznie tam padać, jeszcze spodziewamy się większych rozpogodzeń. Warto łapać ostatnie ciepłe i pogodne chwile, np. udając się na dłuższy spacer.
Wieczorem i w nocy z czwartku na piątek (19/20.11) deszczowo i wietrznie będzie już niemal w całym kraju. Porywy wiatru mogą dochodzić do 50-60 km/h, na terenach okołogórskich i na Pomorzu do 70-80 km/h, a nad morzem do 80-90 km/h. Wysoko w górach podmuchy powyżej 100 km/h.
Zanim wiatr zacznie się wzmagać, warto usunąć wszelkie rzeczy leżące luzem na balkonie lub przed domem, aby nie porwał ich gwałtowny podmuch i nie wyrządził komuś krzywdy. Warto też pozamykać okna.
Za frontami napłynie dużo chłodniejsze powietrze arktyczne, która wyprze zalegającą od dłuższego czasu ciepłą masę polarno-morską. Temperatura bardzo szybko obniży się w okolice zera.
W północnych województwach w nocy deszcz przejdzie w deszcz ze śniegiem, a miejscami w śnieg, zwłaszcza na wzgórzach. Warunki drogowe pogorszą się. Nawierzchnia dróg będzie śliska z powodu zalegającej deszczówki, oblodzenia i śniegu.
W piątek (20.11) czeka nas poprawa pogody, ale tylko pod względem zachmurzenia. Spodziewamy się większych rozpogodzeń. Jeśli popada, to tylko na Pomorzu, gdzie rano możliwy jest śnieg i deszcz ze śniegiem, a w ciągu dnia sam deszcz.
Temperatura zupełnie nie będzie przypominać tej sprzed doby. Termometry pokażą zaledwie od 4-5 stopni w większości regionów kraju do 6-7 stopni na Pomorzu, które będzie tym razem najcieplejszym miejscem.
Źródło: TwojaPogoda.pl