FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Na horyzoncie widać zimę? Żubry schodzą w doliny, a niedźwiedzie kończą robić zapasy

Mówi się, że nikt tak dobrze nie zna się na przewidywaniu pogody, jak dzika zwierzyna. Obserwując jej poczynania można wcześniej dowiedzieć się, kiedy nadejdą pierwsze oznaki zimy. Czy są one już widoczne w prognozach długoterminowych?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Bieszczadzcy leśnicy donoszą, że żubry zaczęły w ostatnich dniach schodzić z połonin w doliny, gdzie przezimują. Stało się tak jednak nie dlatego, że wyczuwają zbliżającą się zimę, lecz zareagowały na ostatnie spore opady i znaczne ochłodzenie, zwłaszcza nocami i o porankach.

Tradycyjnie o tej porze roku żerują w dolinach na skoszonych latem łąkach. Posilają się tym samym przed zimową porą. Gdy wróci babie lato, a wraz z nim słoneczne i bardzo ciepłe dni, żubry zapewne ponownie zaczną się zapuszczać wyżej, by wrócić w doliny podczas kolejnego ochłodzenia.

Leśnicy są już przygotowani do dokarmiania zwierząt, ale te nastąpi dopiero, gdy nadejdzie spory mróz i spadnie dużo śniegu. Do tego czasu zwierzęta będą musiały same zdobywać pożywienie, co leży w ich naturze.

Żubry. Fot. TwojaPogoda.pl

Podobnie jest z niedźwiedziami, które tradycyjnie o tej porze roku są najbardziej aktywne, próbując skumulować jak największe zapasy tłuszczu na zimę, gdy zapadną w odrętwienie. Szukają więc pokarmu, a także miejsc idealnie nadających się na gawry.

Największą aktywność misiów będziemy obserwować w listopadzie, gdy zrobi się chłodniej, a w górach spadnie śnieg. Zima na wysokościach wcale nie oznacza, że szybko nadejdzie też na obszary nizinne, do naszych miejscowości.

Niedźwiedzie. Fot. Pixabay.

Adam Wajrak, znany przyrodnik, który jest bacznym obserwatorem dzikiej natury, twierdzi, że zwierzyna leśna nie potrafi przewidywać pogody, lecz dostosowuje się do aktualnych warunków. Nie można więc z dużą trafnością prognozować z zachowania zwierząt tego, co może nas czekać.

W prognozach widać zimę?

W prognozach długoterminowych śniegu na nizinach nie widać, jednak bardzo niskie temperatury już owszem. Na początku ostatniej dekady października spłynie bardzo zimne powietrze arktyczne, które przyniesie nocne i poranne przymrozki.

Zimno będzie też popołudniami, poniżej 5 stopni, a na północnym wschodzie kraju nawet tylko lekko powyżej zera. Przy tak niskiej temperaturze padać jednak nie będzie, ponieważ niebo mienić się będzie głębokim błękitem.

Prognoza pogody na 22 października 2020. Fot. TwojaPogoda.pl

Na tle historii pomiarów zdarzało się, że pierwszy śnieg spadał już w październiku. Tak stało się ostatnio całkiem niedawno, bo w 2019 roku. Wtedy biały puch pojawił się 29 października. Z kolei w 2015 roku spadło go jeszcze więcej i jeszcze wcześniej, już 12 października.

Nawet wyjątkowo wczesny śnieg wcale nie oznacza długiej i srogiej zimy. Zazwyczaj po pierwszym ataku zimy nadchodzą jeszcze ciepłe dni, a na dobre zimowa aura nadchodzi dopiero w grudniu. Ubiegła zima pokazała nam jednak, że może w ogóle nie nadejść.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news