FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Tak gorącego lata na północnej półkuli nie było w całej historii meteorologii

Minione lato okazało się na północnej półkuli Ziemi najcieplejszym od kiedy prowadzi się pomiary meteorologiczne, czyli przynajmniej od połowy dziewiętnastego wieku. Co najbardziej niepokojące, to głównie zasługa rekordowych temperatur w Arktyce.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Lato 2018 i 2019 roku zapisały się w Polsce najcieplej w dziejach meteorologii. Minione lato już tak gorące nie było. Statystycznie okazało się przecięte. Jednak mimo to właśnie ostatnie miesiące na północnej półkuli przyniosły temperatury, jakich jeszcze nie widziano.

Jak wynika z najnowszych danych amerykańskiego Krajowego Urzędu ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) między 1 czerwca a 31 sierpnia średnia temperatura na północnej półkuli, zarówno na lądach, jak i na oceanach, była o 1,17 stopnia wyższa od normy wieloletniej.

Nigdy wcześniej tak gorącego lata nie mieliśmy. Poprzedni rekord należał jednocześnie do 2016 i 2019 roku, kiedy to latem odnotowano temperaturę rzędu 1,13 stopnia powyżej średniej wieloletniej.

Fale upałów w Arktyce

Nowy rekord to nie zasługa ekstremalnie wysokich temperatur w strefie umiarkowanej, lecz na obszarach subpolarnych i polarnych. W rosyjskiej Arktyce średnie miesięczne temperatury biły wszelkie rekordy.

Anomalie temperatury (w stopniach Celsjusza) na świecie latem 2020 roku. Fot. NOAA.

Jak pamiętamy w czerwcu rekordowa fala upałów dotarła aż na wybrzeża Oceanu Arktycznego. 20 czerwca w Wierchojańsku, gdzie lata temu odnotowano największy mróz na całej północnej półkuli, temperatura wzrosła do 38 stopni w cieniu.

W najgorętszych dniach temperatura dobowa była nawet o 15-20 stopni wyższa niż zwykle o tej porze roku. Ekstremalny żar miał kolosalny wpływ na wieczną zmarzlinę, która roztapiała się w zastraszającym tempie. Dochodziło też do uwalniania się metanu z gleby, co kończyło się tworzeniem kraterów termokrasowych.

Rok 2020 najcieplejszym?

Od 1 stycznia do 31 sierpnia średnia globalna temperatura powietrza była wyższa od normy o 1,03 stopnia, co plasuje ją na drugim miejscu wśród najwyższych w dziejach pomiarów, a więc od 1851 roku. Nadal najcieplejszy pozostaje rok 2016, gdy średnia w analogicznym okresie wynosiła 1,08 stopnia powyżej normy.

Anomalie temperatury (w stopniach Celsjusza) na świecie od stycznia do sierpnia 2020 roku. Fot. NOAA.

Największe odchylenie temperatury w tym roku notowane jest na północnych krańcach środkowej Syberii. Ten obszar wyróżnia się na mapie anomalii temperatury bordowym kolorem. To skrajne anomalie termiczne, które powinny nas niepokoić.

Jeśli kolejne trzy miesiące również zapiszą się wśród najcieplejszym na tle historii pomiarów, to niewykluczone, że rok 2020 odbierze 2016 miano tego absolutnie najgorętszego na naszej planecie. To dowód na to, że ocieplenie klimatu wcale się nie zatrzymało.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA.

prognoza polsat news