FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Temperatura szaleje. W Los Angeles niemal 50 stopni, a w Denver z dnia na dzień ochłodzi się o 35 stopni

Rekordowa fala upałów w Kalifornii podsyca olbrzymie pożary lasów, które zagroziły m.in. turystom wypoczywającym nad jednym z jezior. Trwa ich ewakuacja. Tymczasem w Kolorado z dnia na dzień upalne lato zmieni się w śnieżną zimę.

Tłumy mieszkańców Los Angeles na plażach. Fot. ABC7.
Tłumy mieszkańców Los Angeles na plażach. Fot. ABC7.

Temperatura w Stanach Zjednoczonych szaleje. Gorące i wilgotne powietrze, które w ostatnich dniach napływało znad Zatoki Meksykańskiej, zaczyna być wypierane przez wyjątkowe chłody zmierzające na południe znad arktycznych regionów Kanady.

W Kalifornii w niedzielę (6.09) po południu padły historyczne rekordy upału. W Woodland Hills temperatura osiągnęła 49 stopni w cieniu. Nigdy wcześniej w hrabstwie Los Angeles nie było tak gorąco. Pobity został dotychczasowy rekord z 2006 roku wynoszący 48 stopni.

Miasto Aniołów słynie ze słonecznej i gorącej aury, ale rzadko kiedy temperatury przekraczają tam 35 stopni. Tym razem jest o ponad 10 stopni cieplej. Przy pogodnym niebie i niemal zupełnym ustaniu wiatru, wśród betonowej zabudowy żar stał się nie do wytrzymania.

W Burbank, które było jednym z najgorętszych miast hrabstwa, temperatura już o godzinie 8:00 rano sięgała 38 stopni. 2 godziny później zaczęła przekraczać 40 stopni i nie spadła poniżej aż do godziny 20:00 czasu miejscowego.

Całe szczęście, że apogeum upału nastąpiło podczas długiego weekendu związanego z Dniem Pracy. Mieszkańcy mogli pozostać w domowym cieniu, albo też zażywać kąpieli w chłodnych jeziorach i oceanie. Plaże były dosłownie oblężone, mimo pandemii koronawirusa i związanych z nią obostrzeń.

Rekord ciepła padł też w słynnej Dolinie Śmierci. Nigdy wcześniej we wrześniu termometr nie pokazały tam 52 stopnie. Poprzedni rekord sprzed 3 lat wynosił 48 stopni. To oznacza, że pierwszy raz w historii pomiarów temperatura we wrześniu przekroczyła tam 50 stopni.

Gigantyczne ochłodzenie

W poniedziałek (7.09) temperatura w Los Angeles wróci do normy na poziomie 35 stopni. Nadal będzie upalnie, ale mieszkańcy będą mogli trochę odetchnąć. Póki co nie ma nadziei na deszcze, które mogłyby przynieść ze sobą więcej orzeźwienia.

W sąsiednim stanie Kolorado spodziewane jest nagłe i kolosalne ochłodzenie. Jeszcze w poniedziałek (7.09) w Denver, położonym u stóp Gór Skalistych, temperatura będzie dochodzić do 36 stopni. Będzie bardzo gorąco. Jednak wieczorem zacznie się nagły spadek temperatury.

We wtorek (8.09) spodziewane jest ochłodzenie o 35 stopni! W najcieplejszym momencie dnia temperatura nie przekroczy 2 stopni, a wieczorem spadnie poniżej zera, co oznacza, że padający deszcz zacznie marznąć tworząc gołoledź, a następnie przejdzie w śnieg.

Jednego dnia upalne lato, a drugiego śnieżna zima. Takie krajobrazy w Denver zdarzają się jesienią i wiosną, dlatego mieszkańcy muszą być przygotowani na każdy typ pogody i dobrać odpowiednią odzież, od krótkiego rękawka po ciepłą kurtkę.

Duże ochłodzenie czeka wszystkich mieszkańców Gór Skalistych i Wielkich Równin. Jednak nie będzie ono rekordowe. Te największe miało miejsce z 23 na 24 stycznia 1916 roku w mieście Browning w stanie Montana, gdzie temperatura spadła z plus 7 stopni do minus 49 stopni, a więc o całe 56 stopni!

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news