FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Dokładnie 10 lat temu walczyliśmy z dramatyczną powodzią. Wielu straciło dorobek całego życia [FILM]

Mija właśnie 10. rocznica powodzi, jaka nawiedziła dorzecza największych rzek w Polsce. Fal wezbraniowych było kilka, rozłożyły się one w czasie na maj, czerwiec i wrzesień. Za każdym razem poprzedzone one były wyjątkowo ulewnymi deszczami. Bilans okazał się dramatyczny.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Pierwszą falę powodziową spowodował niż genueński o imieniu Jolanta, wędrujący znad Włoch ku Ukrainie. Przyniósł on w środkowej i środkowo-południowej Europie niezwykle ulewne deszcze, które w ciągu kilku dni doprowadziły do masowych podtopień i powodzi.

Od godzin wieczornych 15 maja do nocy z 18 na 19 maja na Śląsku Cieszyńskim w woj. śląskim spadło ponad 400 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. W pozostałych regionach woj. śląskiego i małopolskiego spadło 100-200 litrów deszczu, w tym 150 litrów w Krakowie.

Na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i Ziemi Świętokrzyskiej do mniejszych i większych podtopień doszło niemal w każdej miejscowości. 16 maja na Odrze i Wiśle powstały fale kulminacyjne.

W Krakowie 18 maja poziom Wisły osiągnął 957 cm, czyli najwyższy poziom w historii. 21 maja fala dotarła do Warszawy, gdzie poziom 790 cm również okazał się najwyższym w historii. 24 maja fala zaczęła uchodzić do Bałtyku.

Tymczasem na Odrze fala przeszła 22 maja przez Wrocław. Na początku czerwca zaczęła uchodzić do Bałtyku. Nad brzegami Odry najbardziej ucierpiał rejon miejscowości Cisek i Bierawa w woj. opolskim.

Nad Wisłą zaś Wola Przemykowska i Słupiec w woj. małopolskim, gmina Wilków w woj. lubelskim oraz gmina Słubice i Dobrzyków w woj. mazowieckim, gdzie zatopieniu uległy znaczące obszary.

Powódź w Polsce w 2010 roku. Fot. TwojaPogoda.pl

2 tygodnie później druga fala

31 maja nad południową Polskę nasunęła się kolejna strefa ciągłych opadów związana z niżem o imieniu Bergthora, która spowodowała wytworzenie się 2 czerwca drugiej fali wezbraniowej na Odrze oraz na Wiśle i w jej górnym dorzeczu.

Na Podhalu między 31 maja a 3 czerwca spadło 130 litrów deszczu na metr kwadratowy. 3 i 4 czerwca podczas burz nad Podkarpaciu spadło średnio 80 litrów deszczu. Opady deszczu ustały 4 czerwca. 2 dni wcześniej na Odrze i Wiśle utworzyła się druga fala kulminacyjna.

Na rzekach w dorzeczu Wisły na Podkarpaciu i w Małopolsce po burzach 3 i 4 czerwca utworzyły się mniejsze fale wezbraniowe. Po wylaniu Ropy, Popradu, Dunajca, Jasiołki, Wisłoki i Wisłoka pod wodą znalazło się wiele miejscowości. Na wielu wodowskazach osiągnięty został historyczny poziom wody.

Powódź w Polsce w 2010 roku. Fot. TwojaPogoda.pl

7 czerwca fala powodziowa na Odrze dotarła do Wrocławia, a na Wiśle 4 czerwca do Krakowa, 7 czerwca do Sandomierza, 9 czerwca do Warszawy. Nad brzegami Wisły do największych zatopień doszło w tych samych miejscach, co podczas majowej powodzi. Na Odrze sytuacja była stabilna.

Dramatyczny bilans żywiołu

Jak wynika z pomiarów, mimo iż poziom wód na kilku odcinkach Wisły osiągał stany nie notowane nigdy wcześniej w historii hydrologii, to jednak obszarowo powódź okazała się mniejsza niż w lipcu 1997 roku, zwana wówczas powodzią stulecia.

Podczas wielodniowej akcji ratowniczej z zalanych obszarów ewakuowano łącznie 31 tysięcy ludzi. W największej operacji ratowniczej ostatnich lat brało udział ponad 80 tysięcy strażaków zawodowych i ochotników, czyli aż 2/3 wszystkich sił krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego.

Powódź w Polsce w 2010 roku. Fot. TwojaPogoda.pl

Wspierało ich także 540 strażaków ze sprzętem z Niemiec, Czech, Danii, Holandii, Francji, Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy. Pomoc w postaci sprzętu przysłały też Rosja i USA. W akcje przeciwpowodziowe zaangażowani byli także policjanci i funkcjonariusze straży granicznej.

Przy użyciu policyjnych śmigłowców, które wykonały 303 loty, m.in. monitorowano i oświetlano wały przeciwpowodziowe. Udział wojska w walce z powodzią w szczytowym momencie, czyli 25 maja, wynosił 4899 żołnierzy, 49 pływających transporterów samobieżnych, 11 śmigłowców i 38 łodzi.

Podczas drugiej fali powodziowej największe zaangażowanie sił zbrojnych miało miejsce 7 czerwca: 3449 żołnierzy, 25 pływających transporterów samobieżnych, 9 śmigłowców oraz 25 łodzi saperskich.

Powódź w Polsce w 2010 roku. Fot. TwojaPogoda.pl

Żołnierze ewakuowali 7599 osób i 5068 zwierząt hodowlanych. Uczestniczyli też w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych i budowie doraźnych obwałowań o łącznej długości około 250 km. Przeprowadzili również 1878 zrzutów worków z piaskiem i bloków betonowych ze śmigłowców w miejscach przerwania wałów o ogólnej wadze około 2881 ton.

Przypomnijmy, że powódź z dwoma falami kulminacyjnymi rozpoczęła się 15 maja, a zakończyła w drugiej połowie czerwca i pozbawiła życia 19 osób. Kolejna fala powodziowa nadeszła na początku września, ale była mniejsza od dwóch poprzednich.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news