FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Płonie największy park narodowy w Polsce. To ostoja ptaków i łosi. Sprawdź, jak możesz pomóc

Biebrzański Park Narodowy stanął w ogniu. Ginie ostoja setek gatunków ptaków, a także łosi i rysi. Strażacy przegrywają walkę z żywiołem, który błyskawicznie rozprzestrzenia się trawiąc unikatowe torfowiska. Każdy z nas może pomóc. Sprawdź, w jaki sposób.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Płonie jeden z 23 polskich parków narodowych, ten największy, który ma przeszło pół tysiąca kilometrów kwadratowych i obejmuje cenne siedliska nad Biebrzą, jak i samą rzekę. Park utworzony został jesienią 1993 roku i jest jedną z europejskich perełek, odwiedzanych przez wielu naukowców.

Jak informuje Andrzej Grygoruk, dyrektor Parku, sytuacja jest tragiczna, ponieważ pożar błyskawicznie się rozprzestrzenia, głównie z powodu porywistego wiatru, a także silnej suszy. Obejmuje już obszar o powierzchni 6 tysięcy hektarów, czyli tyle, co zajmuje 8 tysięcy boisk piłkarskich.

Pożary nad brzegami Biebrzy nie są zjawiskiem rzadkim, ale zwykle pochłaniają 200 hektarów rocznie. Tym razem ich skala jest bezprecedensowa, bo tylko w ciągu kilku ostatnich dni spłonął 30-krotnie większy obszar.

Na zdjęciu satelitarnym widoczna jest skala żywiołu. Płoną obszary zielone położone na zachód od miejscowości Jasionowo Dębowskie i Dolistowo Stare. Smuga dymu jeszcze wczoraj (21.04) ciągnęła się na południe na odległość 70 kilometrów, ale dzisiaj (22.04) sięga połowy drogi do Warszawy, aż 120 kilometrów od ognisk.

Co jakiś czas, gdy wiatr zmienia kierunek na północno-zachodni, dym dociera nad Białystok. W okolicy wyczuć można zapach spalenizny, która drażni oczy, nos i gardło. Pogarsza się jakość powietrza, im bliżej ognisk, tym intensywniej.

Płoną torfowiska, które są niezwykle trudne do gaszenia. Torf potrafi tlić się u spodu, a nie na powierzchni, w dodatku wydziela bardzo nieprzyjemną woń. Jest zdradliwy, ponieważ wydaje się, że ogień został zduszony, ale, gdy pojawia się podmuch wiatru, wybucha na nowo. Jego opanowanie może zająć całe tygodnie.

W akcji biorą udział strażacy-ochotnicy. Mimo, że Lasy Państwowe opłaciły prowadzoną akcję gaśniczą, głównie z powietrza, ponieważ w niektóre regiony nie sposób dotrzeć drogą lądową, to jednak dyrektor Parku prosi wszystkich tych, którym leży na sercu dobro tego pięknego zakątku Podlasia, aby pomogły finansowo.

Środki w wysokości 150 tysięcy złotych, które zostały przeznaczone na tegoroczne akcje gaśnicze, wyczerpane zostały już na początku tygodnia. Swoją cegiełkę można dodawać wpłacając darowiznę.

Północno-wschodnia Polska to szczególny region dla polskiej przyrody, która chroniona jest w samym tylko województwie podlaskim w aż czterech parkach narodowych: Biebrzańskim (rzeka Biebrza), Narwiańskim (rzeka Narew), Wigierskim (jezioro Wigry) i Białowieskim (Puszcza Białowieska).

Jak wylicza dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego, mszyste torfowiska tworzyły się powoli od tysięcy lat, tworząc mokrą, bagienną gąbkę, dającą najlepszy, bo naturalny magazyn retencyjny, w tak suchych ostatnio latach.To przyrodnicza perła, bo w ostatnim stuleciu osuszono aż 86 procent wszystkich torfowisk Polski. Rzadkimi roślinami zachwycają się naukowcy z całej Europy.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Biebrzański Park Narodowy.

prognoza polsat news