FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Biblijne „jezioro apokalipsy” uratowane! Największa susza od pół tysiąca lat dobiegła końca?

Bliski Wschód w ostatnich latach nawiedzała największa susza od 500 lat. Jednak jest nadzieja, że dobiegnie ona końca, ponieważ ostatnie miesiące były wyjątkowo deszczowe, a Jezioro Galilejskie, które niemal wyschło, w ostatniej chwili wypełniło się wodą po same brzegi.

Jezioro Galilejskie w Izraelu. Fot. Max Pixel.
Jezioro Galilejskie w Izraelu. Fot. Max Pixel.

Jeszcze w 2017 roku wydawało się, że Jezioro Galilejskie, po którego powierzchni, według przekazów biblijnych, chodził Jezus, i które jest głównym ujęciem wody pitnej dla milionów mieszkańców Izraela, całkowicie wyschnie, po raz pierwszy w historii.

Gdyby tak się stało, mógłby się spełnić rozdział biblijnej Apokalipsy Św. Jana, wieszczącej koniec świata. Wszystko wskazuje na to, że w ostatniej chwili unikniemy najgorszego, ponieważ największa od 500 lat susza nękająca Bliski Wschód została przerwana przez ulewne deszcze.

W pierwszych miesiącach tego roku na Izrael i Palestynę spadło więcej deszczu niż normalnie powinno przez cały rok. Układy niżowe, które spychane były przez potężne wyże przynoszące suszę w Europie, w tym również w Polsce, wędrowały znacznie częściej niż zwykle nad krajami śródziemnomorskimi i bliskowschodnimi.

Jezioro Galilejskie w Izraelu. Fot. Max Pixel.

Przynosiły tam nie tylko obfite opady, ale też porywiste wiatry wzniecające rozległe zamiecie piaskowe i pyłowe. Najgorszym okazał się cyklon, który przeszedł tam w połowie marca. W Egipcie nawałnice spowodowały śmierć 20 osób. Takich burz nie notowano tam aż od 20 lat.

Następnie układ niskiego ciśnienia przemieścił się nad Ziemię Świętą. Przyniósł ulewy, a w górach śnieżyce. Dawno nie padało tak mocno. Skończyło się to podtopieniami i powodziami na dużą skalę. W pustynnym Izraelu, mimo szkód, deszcze przyjęte zostały z otwartymi ramionami.

Jezioro Galilejskie w Izraelu. Fot. Max Pixel.

Poziom Jeziora Galilejskiego podniósł się do 209 metrów poniżej poziomu morza. W najbliższych tygodniach osiągnie maksymalne napełnienie, pierwszy raz od 1992 roku, a więc sprzed okresu suszy 500-lecia. Jezioro zasilane będzie nie tylko przez deszczówkę, ale też wody roztopowe pochodzące z roztapiania się śniegu na Wzgórzach Golan, górze Hermon i w górach Libanu.

Mieszkańcy posesji znajdujących się nad brzegiem jeziora zaczęli układać worki z piaskiem, ponieważ niewiele już brakuje, aby woda zaczęła występować z brzegów i zalewać zabudowania. Wówczas trzeba będzie otworzyć tamę na Jordanie, aby poziom jeziora opadł do bezpiecznego stanu.

Artystyczna wizja Jezusa chodzącego po Jeziorze Galilejskim. Fot. wnd.com

Jezioro Galilejskie, nazywane też Tyberiadzkim lub Genezaretem, słynie z tego, że według przekazów biblijnych, miał kroczyć po nim Jezus Chrystus. Co więcej, większość apostołów pochodziła z rybackich wiosek położonych nad brzegami jeziora, które dawało im żywność i było miejscem codziennej pracy.

Z czasem jezioro stało się celem pielgrzymek chrześcijan z całego świata. Nad brzegami jeziora odkryto też szczątki człowieka neandertalskiego, co świadczy o tym, że jego cenne wody były wykorzystywane przynajmniej od dziesiątek tysięcy lat.

Położony w Galilei akwen jest największym jeziorem słodkowodnym Izraela. Gdyby akwen całkowicie wysechł, Izrael zostałby odcięty od głównego źródła nadającej się do spożycia wody. To mogłoby doprowadzić do trudnych do wyobrażenia reperkusji.

Za pomocą specjalnych wodociągów woda jest z niego transportowana z północy aż na południe kraju, do miejscowości położonych na Pustyni Negew, bowiem wyżywienie mieszkańców regionu uzależnione jest od tego, czy pola będą dostatecznie nawodnione i czy uda się z nich zebrać obfite plony.

Źródło: TwojaPogoda.pl / The Times of Israel.

prognoza polsat news