Wyże zapewniają nam fantastyczną pogodę. Tuż przed Wielkanocą jest słonecznie i bardzo ciepło. Termometry od kilku dni pokazują powyżej 20 stopni w cieniu. Do pełni szczęścia brakuje tylko tego, żeby nieco słabiej wiało.
Niestety, nie wszędzie aura nas raczy wiosennym ciepłem. Kompletnie inna aura panuje kolejny dzień z rzędu na wybrzeżach Morza Bałtyckiego. Tamtejsi mieszkańcy niepokoją się przeszywającym zimnem.
Rzeczywiście, na termometrach jest niecałe 10 stopni, i to w najcieplejszym momencie dnia. Jak to możliwe, że temperatura jest nawet o kilkanaście stopni niższa od tej mierzonej na niemal całym obszarze Polski?
To oczywiście wina wiatru, ale nie byle jakiego, tylko morskiej bryzy. Chłodny i wilgotny wiatr wiejąc znad Bałtyku w kierunku wybrzeża, znacznie obniża temperaturę odczuwalną sprawiając, że jest przeszywająco zimno.
W Kołobrzegu i Ustce temperatura sięgnęła w czwartek (9.04) po południu zaledwie 9 stopni. Dla porównania w Nowym Sączu odnotowaliśmy 23 stopnie w cieniu.
Olbrzymi kontrast będzie widoczny nie tylko w temperaturze, ale także w wilgotności względnej powietrza. Nad morzem sięga ona ponad 80 procent, a na Śląsku i w Małopolsce nie przekracza 20 procent.
Niskie temperatury panujące nad morzem są zapowiedzią ochłodzenia spodziewanego w następnych dniach. Na przeważającym obszarze kraju nie będzie ono bardzo duże, ponieważ temperatura spadnie przeważnie do 10-15 stopni, a więc będzie o około 5 stopni niższa od tej obecnej.
Jak długo jeszcze nad morzem będzie dużo zimniej niż na pozostałym obszarze naszego kraju? Gdy przestanie wiać znad morza w kierunku lądu. To nie stanie się szybko, najprawdopodobniej dopiero w drugiej połowie przyszłego tygodnia. W Poniedziałek Wielkanocny (13.04) nad morzem będzie tylko nieco powyżej 5 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl