FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

To może być największy spektakl na niebie od półwiecza. W kierunku Słońca leci kometa Atlas

W kierunku Słońca pędzi kometa Atlas, która, jeśli sprawdzą się najbardziej optymistyczne prognozy naukowców, może stać się najjaśniejszą od ponad półwiecza. Jej ogon może ciągnąć się przez pół ziemskiego nieba i zachwycać nas nawet w samym środku dnia.

Kometa Ikeya-Seki z 1965 roku. Fot. strosurf.com / astro-urseanu.ro
Kometa Ikeya-Seki z 1965 roku. Fot. strosurf.com / astro-urseanu.ro

W ostatnich dniach ubiegłego roku System Ostatecznego Ostrzegania Przed Uderzeniem Planetoid w Ziemię (ATLAS), znajdujący się na Hawajach, wykrył kometę poruszającą się po torze parabolicznym, której nadano kryptonim C/2019 Y4.

Jeszcze wtedy astronomowie nie przypuszczali, że obiekt będzie kandydować do miana jednej z najbardziej spektakularnych komet ostatniego półwiecza. W ostatnich tygodniach kometa zaczęła gwałtownie jaśnieć, znacznie szybciej niż wskazywały na to jakiekolwiek modele prognostyczne.

Uwalnianie olbrzymich ilości substancji lotnych sprawiło, że między początkiem lutego a połową marca kometa pojaśniała aż 4 tysiące razy. W związku z tym może być widoczna gołym okiem już na początku kwietnia. Jej przelot obok Słońca spodziewany jest 31 maja.

Kometa McNaught z 2006 roku. Fot. ESO / Sebastian Deiries.

Wcześniej jej jasność może wynieść od +1 do -5 magnitudo, ale niektóre modele wskazują nawet na -11 magnitudo. Dla porównania Wenus, najjaśniejsza planeta ziemskiego nieba ma jasność -5 mag., a Księżyc -13 mag. Czegoś podobnego nie było od października 1965 roku, a więc od przelotu komety Ikeya–Seki.

Ze względu na niebywałą jasność zyskała ona przydomek Wielkiej Komety 1965 roku. Równała się ona tylko z Wielką Kometą 1884 roku, której trajektoria jest niemal identyczna do tej, którą porusza się pędząca w naszym kierunku kometa Atlas (C/2019 Y4).

Kometa Hale’a-Boppa z 1997 roku. Fot. E. Kolmhofer, H. Raab / Johannes-Kepler-Observatory.

Wielkie komety za każdym razem były tak jasne, a ich ogon był tak długi, że były widoczne nawet w pełni dnia, rozciągając się na pół ziemskiego nieba. Dawniej uważane były one za zły omen, zwiastujący same nieszczęścia czekające mieszkańców Ziemi.

Chociaż te najbardziej optymistyczne prognozy wskazują na wspaniały spektakl, to jednak te najmniej obiecujące wieszczą rozpad komety, do którego mogłoby dojść, gdy obiekt zbliży się do Słońca. Tak właśnie stało się z równie dobrze zapowiadającą się kometę ISON z listopada 2013 roku.

Ona wówczas była okrzyknięta kometą stulecia, jeszcze zanim zbliżyła się do Słońca. Porównywano ją nawet ze słynną Wielką Kometą z 1811 roku, o której wspominał Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu”. Jednak kometa skończyła się wielką klapą, gdy Słońce całkowicie ją roztopiło.

Mieszkańcy południowej półkuli Ziemi pamiętają jeszcze jedną piękną kometę ze stycznia 2007 roku. Kometa McNaught (C/2006 P1) osiągnęła jasność -5 mag. Trzymamy więc kciuki za powtórkę z tamtych wydarzeń, bo ostatnio na polskim niebie widowiskową kometę widzieliśmy bardzo dawno temu, wiosną 1997 roku, gdy ukazała się kometa Hale'a-Boppa.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news