Nad południową Skandynawią przemknął w czwartek (12.03) niż o imieniu Hanna, który w całej Polsce przyniósł porywisty wiatr, przeważnie do 60-70 km/h, a lokalnie wiało jeszcze mocniej. W trakcie przechodzenia frontu podmuchy dochodziły nawet do 80-90 km/h.
Najmocniej wiało na wybrzeżu, gdzie wiatr osiągający do 115 km/h wyzwolił sztorm w porywach do 11 stopni w skali Beauforta. O bałtyckie wybrzeża rozbijały się fale sztormowe wysokie na ponad 5 metrów. Na wielu odcinkach plaże zostały pochłonięte przez morze.
Na szczytach górskich wichura zmieniła się w prawdziwy huragan. Na Kasprowym Wierchu w Tatrach odnotowano poryw do 145 km/h, a na Śnieżce w Karkonoszach do 160 km/h.
Niestety, jest jedna ofiara śmiertelna i 10 rannych. Jak informuje Straż Pożarna, zginął 51-letni kierowca, na którego samochód, na drodze między Puzdrowem a Łyśniewem Sierakowickim na Kaszubach, runęło drzewo. Jego pasażer został ranny i trafił do szpitala.
Strażacy wyjeżdżali na interwencje ponad 3 tysiące razy, najczęściej na Pomorzu, Kujawach, Warmii, Mazurach i Podlasiu. Usuwali połamane i powalone przez wiatr drzewa, zabezpieczali uszkodzone dachy, a także odpompowywali wodę z zalanych dróg, chodników i posesji.
Upadające gałęzie zerwały wiele linii energetycznych, pozbawiając prądu ponad 77 tysięcy odbiorców, głównie na Pomorzu, Warmii i Mazurach. Ostatnie awarie były usuwane w godzinach wieczornych.
Wysokie fale sztormowe w Ustce. Fot. Tadek Piotrowski / TwojaPogoda.plW piątek (13.03) nadal będzie porywiście wiać, przeważnie do 60-70 km/h, ale wiatr nie powinien już stanowić bardzo poważnego zagrożenia. Mimo to ostrożności nigdy za wiele. Miejscami przelotnie popada, spodziewamy się jednak większych przejaśnień i rozpogodzeń. Temperatura spadnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Straż Pożarna / RCB.