FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Temperatury są niesprawiedliwe. W jednych miejscach bez mrozu, a w innych nawet 20 stopni na minusie

Pogoda bywa bardzo niesprawiedliwa, czego świetnym przykładem są temperatury panujące o poranku w różnych miejscach naszego kraju. W jednych miejscowościach mrozu nie było, a w innych w tym czasie termometr pokazywał 20 stopni poniżej zera. Dlaczego?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Do Polski płynie powietrze znad Grenlandii. Jednak wcale nie oznacza to, że mamy siarczyste mrozy, wręcz przeciwnie. Na większym obszarze kraju noce i poranki przynoszą nieduży mróz, a popołudnia mijają pod znakiem dodatnich temperatur.

O tej porze roku to, jaką mamy temperaturę, uzależnione jest od kilku czynników. Przede wszystkim jest to masa powietrza. Gdy jest ona zimna, to kolejnym wskaźnikiem jest dla nas zachmurzenie. Nocami im jest ono mniejsze, tym większe notuje się spadki temperatury.

Istotne jest też położenie geograficzne, ponieważ ukształtowanie terenu może zarówno nasilić, jak i złagodzić mróz. Na terenach nadmorskich temperatura zwykle jest najwyższa, ponieważ wpływ na nią ma wciąż ciepła powierzchnia morza. Na terenach górzystych, zwłaszcza w kotlinach, jest ona najniższa, bo powierzchnia ziemi wychładza się najbardziej.

Wtorkowy (7.01) wczesny poranek stanowił podręcznikowy przykład tego, jak bardzo potrafią się różnić temperatury w naszym kraju, właśnie za sprawą zmienności wspomnianych powyżej czynników. Najcieplej było na plażach Bałtyku, gdzie przy zachmurzonym niebie temperatura nie spadła poniżej zera.

W Helu, Łebie i Ustce w strugach deszczu i przy łagodzącym wpływie morza odnotowano nie mniej niż plus 4 stopnie. Nawet w pogodnym Świnoujściu był 1 stopień ciepła. Bałtyckie wybrzeże zimą to najcieplejszy zakątek naszego kraju.

Na przeważającym obszarze Polski w tym czasie notowano około zera z niewielkimi ujemnymi temperaturami, na ogół do nie więcej niż minus 2 stopni, nawet pomimo przejaśnień i rozpogodzeń.

Inaczej było na południu, gdzie przez całą noc utrzymywało się bezchmurne niebo. Tam promieniowanie ciepła z gruntu w przestrzeń kosmiczną przebiegało prawie bez żadnych ograniczeń. W efekcie temperatura była najniższa spośród całego kraju.

Na terenach nizinnych i wyżynnych Śląska i Małopolski termometry pokazały przeważnie do minus 5 stopni. Jednak dużo zimniej było na terenach położonych bezpośrednio u stóp gór. Przykładowo w Zakopanem odnotowano minus 11 stopni.

Lokalnie zdarzały się jeszcze większe spadki temperatury. Świadczy o tym chociażby pomiar przeprowadzony na stacji meteorologicznej w Czarnym Dunajcu, gdzie na słynnym mrozowisku znanym jako jeden z polskich biegunów zimna, temperatura obniżyła się o godzinie 7:30 do minus 20 stopni. Tak zimno w tym sezonie jeszcze nie było.

Różnica w temperaturze minimalnej odnotowanej minionej nocy między wybrzeżem Bałtyku a podnóżem Tatr jest naprawdę imponująca i sięga prawie 25 stopni. W tym samym czasie, gdy na morzem mieliśmy plus 4 stopnie, to w Czarnym Dunajcu nawet minus 20 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news