FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wenecja niemal w całości pod wodą. Nawiedził ją największy przypływ sztormowy od półwiecza

Są już pierwsze skutki wyjątkowo deszczowej i wietrznej pogody we Włoszech. Słynne zabytki Wenecji, odwiedzane przez miliony turystów, znalazły się pod wodą, gdy Adriatyk osiągnął najwyższy poziom od półwiecza. Są kosztowne szkody materialne.

Acqua alta zalewa zabytkową część Wenecji. Fot. AFP Photo / Andrea Pattaro.
Acqua alta zalewa zabytkową część Wenecji. Fot. AFP Photo / Andrea Pattaro.

Wenecja słynie z tego, że jej najbardziej malownicza część położona jest nad licznymi kanałami. Woda to dziedzictwo tego miasta, jednak także wielkie utrapienie, gdy jest jej zbyt dużo.

Układ niskiego ciśnienia, który wędruje znad Morza Tyrreńskiego nad Adriatyk, przynosi wyjątkowo ulewne deszcze i porywiste wiatry na niemal całym włoskim bucie. Sytuacja szczególnie trudna jest właśnie w rejonie Wenecji, gdzie szaleje sirocco.

Ten suchy i bardzo ciepły południowy wiatr, wspomagany przez zimny i suchy wiatr bora wiejący znad Gór Dynarskich w stronę Adriatyku, powoduje przypływ sztormowy i ogranicza odpływ. Na domiar złego Księżyc wychodzący z pełni potęguje pływy. W ten sposób słona morska woda wdziera się na niżej położone obszary Wenecji, powodując zalanie ulic i zabudowań.

Fenomen ten nazywany jest acqua alta, czyli z włoskiego „wysoka woda”. Pojawia się najczęściej w chłodnej porze roku, ale rzadko kiedy poziom morza przekracza nieco ponad metr powyżej stanu normalnego. Gdy jest wyższy, zaczynają się pojawiać spore problemy.

Woda zaczyna zatapiać słynny Plac św. Marka, po którym turyści brodzą w wodzie w kaloszach. Tym razem jednak sirocco wieje nadzwyczaj mocno, a acqua alta osiąga najwyższy stan od 4 listopada 1966 roku, kiedy to historyczna część miasta została zalana na wysokość 194 centymetrów.

Obecna acqua alta jest więc drugą największą w historii pomiarów. Poziom wody sięga 187 centymetrów. Syreny alarmowe uświadamiają mieszkańcom i turystom, że z powodzią nie ma żartów. Burmistrz Wenecji określił to katastrofą i polecił mieszkańcom, aby pozostali w domach do czasu opadnięcia wody. Jeszcze mocniejszych słów użył Luca Zaia, prezydent Wenecji Euganejskiej, który mówi o wręcz apokaliptycznych zniszczeniach.

Woda zalała 80 procent Wenecji, w tym całe historyczne centrum. Wdarła się do przedsionka bazyliki Św. Marka, zalewając wymieniane niedawno marmury oraz kryptę. W kulminacyjnym momencie wewnątrz tysiącletniej świątyni było aż 110 centymetrów wody. Straty materialne mogą sięgać setek milionów euro. Są dwie ofiary śmiertelne oraz zatopione tramwaje wodne i zerwane z cum gondole.

Wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi Wenecja coraz częściej jest atakowana przez przypływ sztormowy. Niegdyś zdarzał się on 7 razy do roku, a obecnie nawet 100-krotnie. Aby uchronić zabytkowe miasto przed całkowitym zalaniem, wznoszona jest niezwykła budowla.

To nowy system przeciwpowodziowy o biblijnej nazwie „Mojżesz”, na który składać się będą zapory hydrauliczne, śluzy wodne i falochrony. Gdy prognozy pogody wskażą zagrożenie i pojawi się znaczący przypływ, do struktury zostanie wpompowane skompresowane powietrze. Podniesie ono zapory, blokując wodzie dostęp do miasta.

Chociaż projekt jest już niemal gotowy, to jednak wciąż brakuje pieniędzy na jego dokończenie. W dodatku jego utrzymanie będzie horendalnie droge. Pojawiają się także problemy środowiskowe, ponieważ, jak twierdzą ekolodzy, zagraża on ekosystemowi okolic Wenecji.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Venezia Info.

prognoza polsat news