W Tatrach szaleje halny, którego porywy w godzinach porannych dochodziły do nawet 133 kilometrów na godzinę, a więc osiągały siłę huraganu. Obecnie wiatr osłabł, jednak w dalszym ciągu przekracza on w podmuchach 80 km/h i stanowi poważne zagrożenie.
Z tego powodu ratownicy górscy odradzają wszelkich wyjść powyżej górnej granicy lasu, gdzie nic nie chroni turystów przed groźnym wiatrem, który z łatwością może spychać w przepaść na wąskich graniach. Nie warto ryzykować.
Halny objawił się tradycyjnie w postaci czapeczki utworzonej z chmur, która zwisła nad szczytami. Z bliska wygląda ona jak olbrzymi wodospad przelewający się nad szczytami. Na poniższym nagraniu wykonanym przez obserwatora meteorologicznego z Kasprowego Wierchu, zobaczyć możemy całe piękno tego zjawiska.
Masa powietrza wędrująca od strony Słowacji, napotykając na przeszkodę masywu Tatr, podnosi się na południowych zboczach i ochładza o około 0,6 stopnia na każde 100 metrów wysokości. Zjawisku temu towarzyszy skraplanie się pary wodnej, której drobiny tworzą charakterystyczny wał sinych chmur nad Tatrami.
Po przejściu przez grań pozbawiona pary wodnej masa powietrza opada wzdłuż północnych stoków, ogrzewając się średnio o 1 stopień na każde 100 metrów spadku w kierunku dolin. Dlatego wiatr halny, im niżej wieje, tym jest cieplejszy i suchszy.
Podczas, gdy w partiach szczytowych temperatura wynosi obecnie około minus 2 stopni, to w dolinach jest 5 stopni na plusie. Największe ciepło niesie halny wiejący w Beskidzie Sądeckim, gdzie w rejonie Nowego Sącza temperatura wzrosła aż do 11 stopni.
Bardzo silny wiatr, osiągający około 100 km/h, może się utrzymać aż do poniedziałkowego (4.11) poranka. Później osłabnie do 60-70 km/h. Apogeum ocieplenia nastąpi w niedzielę (3.11), wówczas odwilż może sięgnąć szczytów. W poniedziałek (4.11) spodziewane są intensywne, ciągłe opady.
Jak ostrzegają ratownicy, z powodu halnego na szlaki mogą spadać gałęzie i drzewa. Wędrowanie w takich warunkach stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Powyżej 1800 metrów n.p.m. występują oblodzenia oraz świeży śnieg.
Dodatkowym utrudnieniem w partiach graniowych jest niski pułap chmur, który ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń. Szlaki w dolinach, są w niektórych miejscach mokre i śliskie zwłaszcza w godzinach porannych.
Miejscami może zalegać błoto, na Ścieżce nad Reglami, między Doliną Lejową a Doliną Chochołowską, w stronę Bobrowieckiej Przełęczy oraz u wylotu Doliny Starorobociańskiej. Ratownicy apelują o dostosowanie trasy wycieczki tak, aby powrócić ze szlaku przed zmrokiem, bo po godzinie 16:00 robi się już ciemno.
Źródło: TwojaPogoda.pl / TPN.