FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Piorun uderzył w cysternę z lepikiem asfaltowym pod Rzeszowem. Pojazd wypadł z drogi i zapalił się

Burze, które wędrują z zachodu na wschód kraju, powodują szkody i stwarzają zagrożenie. Do niecodziennego zdarzenia doszło o świcie pod Rzeszowem, gdzie podczas gwałtownej burzy piorun uderzył w cysternę przewożącą lepik.

Cysterna wypadła z drogi po uderzeniu piorunem. Fot. Facebook / Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale.
Cysterna wypadła z drogi po uderzeniu piorunem. Fot. Facebook / Ochotnicza Straż Pożarna w Boguchwale.

Uderzenia pioruna w samochód zdarzają się znacznie rzadziej niż w przypadku samolotu. Dzieje się tak dlatego, że samoloty wlatują w chmury burzowe, wewnątrz których powstają wyładowania elektryczne. Do powierzchni ziemi dociera zaledwie 10 procent wszystkich piorunów powstających w ziemskiej atmosferze.

Mimo to każdego roku błyskawice uderzają w ziemię miliony razy i zdarza się, że trafiają w budynki, drzewa, a nawet samochody. Prawdopodobieństwo, że piorun wybierze sobie na ofiarę nasz samochód i nas w nim się znajdujących, wynosi mniej niż 1 do kilkuset tysięcy.

Takie właśnie szczęście w nieszczęściu miał kierowca cysterny przewożącej lepik asfaltowy. W poniedziałek (2.09) o świcie w Boguchwale pod Rzeszowem, na drodze krajowej nr 19, w jego pojazd uderzył piorun.

Od godziny 3:30 nad okolicą zaczęły przechodzić burze, którym towarzyszyły ulewne deszcze. Policja informuje, że cysterna wypadła z drogi i zapaliła się. Kierowca z obrażeniami został przewieziony do szpitala. Droga przez kilka godzin była zablokowana.

Uderzenia piorunów w poruszające się pojazdy zazwyczaj nie powodują poważniejszych szkód, ponieważ samochód to swoista klatka Faradaya. Energia pioruna spływa o zewnętrznej powierzchni nadwozia i podwozia, po czym rozładowuje się w ziemi.

Chociaż osoby przebywające wewnątrz pojazdu nie ulegają porażeniu, to jednak mogą oni ucierpieć na skutek następstwa uderzenia pioruna. Przede wszystkim zniszczeniu może ulec instalacja elektryczna, a więc również cała elektronika, którą dzisiaj naszpikowanych jest większość samochodów. Dalsza jazda jest więc zwykle niemożliwa.

Energia rozładowuje się w ziemi poprzez opony. Dlatego ulegają one rozerwaniu. Jeśli auto porusza się, to może wypaść z drogi. Właśnie do takiego zdarzenia mogło dojść pod Rzeszowem. Piorun uszkodził opony, kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Metalowa powierzchnia cysterny ocierając się o bariery energochłonne wywołała iskrę, która mogła doprowadzić do pożaru lepiku.

Samochody przewożące substancje, które mogą zagrażać ludziom i środowisku, są dodatkowo wyposażane w specjalne odgromniki, których zadaniem jest skierować energię jak najkrótszą drogą do ziemi, aby poczyniła ona jak najmniejsze szkody.

Pamiętajcie, aby podczas każdej burzy, zwłaszcza z ulewnym deszczem, która zastanie nas w trakcie jazdy samochodem, powinniśmy zjechać na pas awaryjny, włączyć światła awaryjne i nie wysiadać z pojazdu. Wówczas będzie najbardziej bezpiecznie.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Policja / Straż Pożarna.

prognoza polsat news