FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Premier zapowiedział posadzenie w tym roku pół miliarda nowych drzew. Prawda czy fałsz?

Premier Morawiecki zapowiedział, że w tym roku przybędzie nam 500 milionów nowych drzew. Krótka i klarowna wypowiedź, a jednak wywołała w sieci mnóstwo kontrowersji, dlatego, że dziennikarze próbowali się doszukać drugiego dna, którego nie było.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Wokół nas krąży mnóstwo fałszywych wiadomości. Postanowiliśmy rozpocząć cykl, w którym będziemy z tymi bzdurami walczyć. Na pierwszy ogień pójdzie wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że zasadzimy w tym roku około 500 milionów drzew.

I nie byłoby w tym nic odkrywczego, gdyby nie fakt, że dziennikarze kompletnie nieświadomi tego, ile każdego roku sadzi się w Polsce drzew, zaczęli drążyć ten temat. Zapytali więc Annę Malinowską, rzeczniczkę Lasów Państwowych, czy możliwe jest posadzenie aż tak wielu nowych drzew.

Ta uświadomiła im, że właśnie tyle drzew przybywa w Polsce każdego roku i wypowiedź premiera nikogo nie powinna zaskoczyć. Nie było żadnej sensacji, więc dziennikarze zmanipulowali słowa premiera, wpierając opinii publicznej, że powiedział on o posadzeniu kolejnych 500 milionów drzew, i to jeszcze w zaledwie pół roku.

Fot. TwojaPogoda.pl

Wprowadzona w błąd rzecznika Lasów Państwowych stwierdziła, że kolejnej takiej liczby drzew posadzić się już nie da, ale tylko na gruntach państwowych, zarządzanych przez Lasy Państwowe. Dziennikarze postanowili więc zmanipulować również wypowiedź rzeczniczki.

Ta sprostowała na łamach Twittera, że jej wypowiedź brzmiała zgoła inaczej:

Trochę inaczej brzmiała moja wypowiedź. Na gruntach LP sadzimy co roku 500 mln drzew i wiele więcej na tej powierzchni się już nie da, ale jest to jak najbardziej możliwe na innej powierzchni - napisała na Twitterze Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.

Okazuje się, że Lasy Państwowe każdego roku produkują około 800 milionów sadzonek, które można wykorzystać do zasadzenia nowych lasów. 500 milionów sadzonych jest na gruntach Lasów Państwowych, a kolejne 300 milionów można sadzić na gruntach prywatnych, komunalnych itp.

Możemy więc zdecydowanie zwiększyć zalesienie naszego kraju, o ile wspomożemy w tym leśników. Wystarczy tylko zgłosić się do najbliższego nadleśnictwa i pobrać sadzonki. Otrzymamy tam również informacje o tym, jak odpowiednio zaopiekować się nowych drzewkiem.

Warto też wywierać presję na lokalne władze, aby rozpoczęły masowe zazieleniania ulic, skwerów i parków. Można sadzić drzewa wzdłuż dróg, aby ograniczać rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń. Można też zmieniać betonowe place, nagrzewające się do czerwoności w upalne dni, w zielone płuca miasta. Wszystko jest w zasięgu ręki, musimy tylko chcieć.

Szkółka Leśna Strzałków z lotu ptaka. Fot. Lasy Państwowe / Nadleśnictwo Radomsko.

Wielkie sadzenie drzew rusza corocznie na wiosnę. Jeśli przeliczyć szybkość przybywania nowych drzewek, to każdej minuty sadzonych jest ich aż tysiąc. Drzewa i krzewy sadzone są zarówno ręcznie, podczas społecznych akcji, jak i maszynowo, za pomocą specjalnych urządzeń, gdzie oczywiście ludzka ręka też jest niezastąpiona.

Sadzonki, które trafiają do lasu najpierw przez rok, a czasem kilka lat, rosną w szkółce leśnej pod czujnym okiem leśniczego, który dba o nie, zapewniając im najlepsze warunki do rozwoju. Z biegiem lat sadzonych jest coraz więcej drzew liściastych, a coraz mniej iglastych, bo wraz z postępowaniem ocieplenia klimatu iglaki będą się miały u nas coraz gorzej. Od czas drugiej wojny światowej udział drzew liściastych zwiększył się o 10 procent, z 13 do 23 procent.

W tym roku sadzenie drzewek odbywa się w ramach akcji „sadziMy”, którą zainaugurowała oficjalnie para prezydencka, pomagająca sadzić dęby w okolicach Rytla w Borach Tucholskich, gdzie w sierpniu 2017 roku przeszła niszczycielska nawałnica określana przez leśników jako „huragan stulecia”.

W sadzeniu drzew wzięło udział ponad tysiąc osób m.in. pracownicy administracji publicznej, harcerze, żołnierze Wojska Polskiego i Wojsk Obrony Terytorialnej, funkcjonariusze Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, pracownicy Lasów Państwowych, uczniowie Technikum Leśnego w Tucholi.

Fot. Lasy Państwowe.

Zielony kolor liści uspokaja nasz wzrok, świeże powietrze sprzyja poprawie koncentracji, a cisza kojąco działa na nerwy. Lasy to nie tylko miejsce aktywnego i atrakcyjnego wypoczynku, lecz również wielki filtr zanieczyszczeń, dzięki któremu możemy oddychać świeżym powietrzem.

Polska znajduje się europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów. Zajmują one 29 procent terytorium kraju i rosną na obszarze 9 milionów hektarów. Jeszcze 70 lat temu lasy stanowiły 21 procent obszaru Polski.

Fot. Lasy Państwowe.

Czy wiedzieliście, że zdrowe drzewo produkuje rocznie około 120 kilogramów tlenu. Dla porównania dorosły człowiek potrzebuje w tym czasie około 175 kilogramów tlenu. W ciągu doby z drzewa potrafi wyparować od 200 do 400 litrów wody.

W ten sposób temperatura w cieniu drzewa potrafi być niższa niż w miejscu nasłonecznionym nawet o 10-15 stopni. Drzewa mają także niebagatelny wpływ na ograniczanie zanieczyszczenia powietrza, bo zatrzymują nawet 75 procent miejskiego smogu.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news