FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Najpierw upał, potem burze, porywisty wiatr i duże ochłodzenie. Tak pogoda zmieni się w zaledwie 24 godziny

W ciągu następnej doby czeka nas duże załamanie pogody. Na krótko zawita do nas upał, który przepędzony zostanie przez burze, deszcze i porywisty wiatr. Z dnia na dzień ochłodzi się nawet o kilkanaście stopni. Sprawdźmy szczegółową prognozę.

Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl
Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl

Środa (26.06) będzie najgorętszym dniem w tym tygodniu. Do Polski napłynie upalne powietrze, które wcześniej przemknie nad krajami zachodniej Europy. Jego źródłem będzie zachodnia Sahara, a dokładniej pustynne obszary Algierii i Maroka.

Od Hiszpanii i Włoch przez Francję po Niemcy termometry mogą pokazać miejscami nawet około 40 stopni w cieniu. Na szczęście u nas aż tak piekielnie gorąco nie będzie. Temperatura późnym popołudniem sięgnie od 29-30 stopni na północy i wschodzie przez 31-33 stopnie na przeważającym obszarze do nawet powyżej 35 stopni przy granicy z Niemcami.

Biegunem ciepła w naszym kraju będzie województwo lubuskie, a także przyległe części woj. dolnośląskiego i wielkopolskiego. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych temperatura może tam dojść między godziną 16:00 a 18:00 do nawet 37-38 stopni, oczywiście w cieniu.

Późnym popołudniem, wieczorem i wczesną nocą w północnych i zachodnich regionach kraju, a także miejscami na wschodzie, zaczną się pojawiać burze. Uprzedzamy, że zjawiska mogą być gwałtowne. W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.

W nocy ze środy na czwartek (26/27.06) w całej Polsce wiatr zmieni kierunek z południowego na północno-zachodni i gwałtownie się nasili. Jego porywy mogą osiągać od 50 do 70 km/h, a podczas burz do 90 km/h. Zagrzmieć i przelotnie popadać może w najróżniejszych regionach kraju, ale wyłącznie lokalnie.

Jeśli czekamy na deszcze, to niestety, nie wszędzie się ich doczekamy, ponieważ wymiana upalnej masy zwrotnikowej na dużo chłodniejsze powietrze polarno-morskie nastąpi na ogół bez udziału opadów, a jedynie za sprawą bardzo silnego wiatru.

Mocno wiać będzie także przez cały czwartek (27.06). Podmuchy z północnego zachodu mogą dochodzić do 50-70 km/h. Miejscami może słabo popadać, ale na ogół będzie pogodnie. Temperatura zupełnie nie będzie przypominać tej z poprzedniego dnia.

Termometry pokażą w najcieplejszym momencie zaledwie od 17-19 stopni na bałtyckich plażach przez 20-22 stopnie na większym obszarze kraju do 24-25 stopni miejscami na zachodzie i południu. Z powodu silnego wiatru temperatura odczuwalna będzie nawet o kilka stopni niższa od wskazań termometrów.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news