Miliony Polaków o poranku w drodze do pracy i szkoły przez szyby w autobusach, tramwajach czy samochodach widzieli tylko jedno, białą zasłonę, w której tonęło wszystko to, co znajdowało się dalej niż w odległości 100 metrów.
Mgła to głównie skutek ustania wiatru, za sprawą bardzo niewielkiego gradientu ciśnienia, wynoszącego między zachodnią a wschodnią częścią kraju zaledwie 2-3 hPa, a także napływu nad Polskę nietypowo ciepłego i wilgotnego powietrza z rejonu Morza Śródziemnego i Morza Czarnego.
Intensywne promieniowanie tego ciepła w godzinach nocnych, po dniu z wysokimi temperaturami rzędu kilkunastu stopni, objawia się gęstymi mgłami, głównie radiacyjnymi, powyżej których niebo jest wolne od chmur.
Najgęstsze są one w obniżeniach terenu oraz nad zbiornikami i ciekami wodnymi. Tam też będą się utrzymywać najdłużej, bo nawet przez cały dzień. Na pozostałym obszarze mgły powinny zacząć ustępować w godzinach przedpołudniowych, ale tuż po zachodzie Słońca będą wracać.
Mgły będą pojawiać się przez kilka następnych dni, a więc podczas podróży samochodowych warto zachować szczególną ostrożność. W gęstych mgłach często dochodzi do kolizji i wypadków, także w postaci karamboli.
Ograniczenie widzialności oznacza również problemy w portach lotniczych, zwłaszcza tych, które nie posiadają wysokiej klasy systemu nawigacji we mgle. Tam możliwe są odwołania, opóźnienia i przekierowania lotów. Planując podróż lotniczą warto wziąć te utrudnienia pod uwagę.
Stojące powietrze to również zagrożenie smogiem, ponieważ wszelkie pyły i gazy nie rozwiewają się, lecz opadają i gromadzą się blisko powierzchni ziemi, drażniąc nasz układ oddechowy. W wielu regionach kraju jakość powietrza jest fatalna.
Na naszej smogowej mapie pojawiają się ikonki maski gazowej, a to oznacza, że jakość powietrza spadła do poziomu złego i bardzo złego, a każdy wdech może być niebezpieczny. Unikajmy więc miejsc najbardziej zanieczyszczonych, choć na ulicach dużych miast nie będzie to proste zadanie.
Źródło: TwojaPogoda.pl