Podczas, gdy mieszkańcy całej zachodniej Europy trzęsą się z zimna, to my cieszymy się nadzwyczajnym ciepłem. Napływa do nas jeden z najcieplejszych strumieni powietrza podzwrotnikowego, jaki możliwy jest o tej porze roku.
Efekt możemy zobaczyć na zaokiennych termometrach, które przez całą noc z poniedziałku na wtorek (29/30.10) w południowych regionach Polski wskazywały nie mniej niż 15 stopni. Zdecydowanie najcieplej było w rejonie Żywca, gdzie za sprawą halnego temperatura nie spadła poniżej 19 stopni.
Tak wysoka temperatura rzadko się zdarza u kresu października w pełni dnia, a co dopiero w środku nocy. Poranek okazał się jeszcze cieplejszy. Już o świcie niemal w całym kraju mieliśmy powyżej 10 stopni, a przynajmniej na połowie obszaru ponad 15 stopni. Najcieplej było miejscami na południu i w centrum. W rejonie Katowic odnotowano aż 21 stopni!
Bez wątpienia był to jeden z najcieplejszych poranków o tej porze roku na tle całej historii pomiarów. Wyjątkowo ciepły ranek zapowiadał jeszcze cieplejszy dzień. Po południu temperatura powietrza była nawet o kilkanaście stopni wyższa od tej uznawanej za normę.
Termometry pokazały przeważnie od 18 do 20 stopni. Miejscami na południu, południowym wschodzie, w centrum i na krańcach zachodnich było nawet do 21-22 stopni. Biegunem ciepła okazało się Podkarpacie, gdzie w Rzeszowie i Przemyślu zmierzono 23 stopnie.
Rekordowe temperatury dla końca października odnotowaliśmy miejscami w północnych regionach naszego kraju, gdzie zwykle o tej porze jest najchłodniej. Przykładowo nad morzem było do nawet 21 stopni, a to są już wartości nigdy wcześniej nie notowane.

Nasze miejscowości były po południu dużo cieplejsze od zwykle najcieplejszych europejskich stolic. W Warszawie temperatura sięgnęła 21,5 stopnia i była najwyższą w ostatnich dniach października (a także po 28 października) na tle całej historii pomiarów.
Dla porównania tym samym czasie w Londynie, Dublinie, Paryżu czy Madrycie było zaledwie od 9 do 12 stopni. Chłodniej było nawet w Rzymie, gdzie termometry pokazały niecałe 20 stopni.
Co więcej, między 15 a 20 stopni, a na południu jeszcze więcej, będzie przez kilka następnych dni. W pierwszych dniach listopada tym samym posypią się kolejne rekordy. Realnie zagrożony jest historyczny rekord ogólnokrajowy całego listopada, który wynosi 23,5 stopnia i został odnotowany 2 listopada 1968 roku w Makowie Podhalańskim.
Przyczyna wyjątkowego ciepła
Za zawirowania w pogodzie, przyznacie, że całkiem przyjemne, obwiniać można układ niskiego ciśnienia wędrujący dzisiaj (30.10) nad Niemcami, a którego chłodny front atmosferyczny ciągnie się aż po Morze Śródziemne. Wzdłuż niego, z południa na północ, czyli aż znad Afryki, napływa powietrze podzwrotnikowe.

Jest ono ogrzane nawet do 25 stopni, ponieważ takie temperatury notowane są na Bałkanach. Zanim to powietrze dotrze nad Polskę, nieco się ochładza, jednak za sprawą halnego na południu i w głębi naszego kraju znów się ogrzewa. Stąd temperatury przekraczające 20 stopni w cieniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.