Od jakiegoś czasu znajdujemy się w zasięgu potężnego wyżu, który znajduje się teraz nad pograniczem Ukrainy i Białorusi. Wyż ten umacnia się, dlatego w najbliższych dniach ciśnienie w jego centrum wzrośnie do 1035 hPa.
Wyż zapewnia nam słoneczną pogodę, którą nocami i o porankach mogą przelotnie przerywać gęste mgły radiacyjne. Po ich ustąpieniu niebo będzie pogodne, w wielu miejscach kraju nawet bezchmurne i błękitne. Temperatura zaś będzie się wahać między około 10 stopni o poranku a 20 stopni po południu.
Jednak załamanie pogody czai się bardzo blisko, bo nad zachodnią Europą, którą włada atlantycki niż, niosący ze sobą duże ilości deszczu i porywisty wiatr. Kolejne układy niżowe raz po raz atakują Wyspy Brytyjskie i szybko się to nie zmieni.
Starcie pogodnego i ciepłego wyżu z deszczowym i wietrznym niżem zdecyduje o pogodzie w Polsce przez następnych nawet kilkanaście dni. Który z nich wygra bitwę? Prognozy długoterminowe wskazują niezmiennie, że ten pierwszy.
To świetna wiadomość dla tych, którzy kochają babie lato i złotą polską jesień. Nic nie wskazuje na to, aby wyż miał odpuścić nawet do 20 października. To oznacza, że przez następnych co najmniej 10 dni będziemy się cieszyć wyjątkowo piękną aurą, jak na październik.
Będzie słonecznie, sucho i nawet powyżej 20 stopni w cieniu. Nie spadnie ani jedna kropla deszczu. Choć większość z nas będzie zadowolona, to jednak dla rolników i grzybiarzy nie są to dobre wieści, bo susza się ponownie pogłębia.
Jednak deszczowe niże nie poprzestaną na dręczeniu Brytyjczyków i Irlandczyków i będą przypuszczać ataki na wyż. Ich fronty będą próbować docierać do zachodnich krańców Polski najpierw 16, a później 18 października. Jednak zanim chmury sięgną naszych granic, to wcześniej wyparują.
Gdy u nas, a także w całej środkowej i środkowo-wschodniej części Europy, będzie ciepło, pogodnie i sucho, to na Wyspach spadną astronomiczne ilości deszczu. Przez 10 dni sumy opadów mogą sięgać nawet 100 mm.
Tam, gdzie spadnie najwięcej deszczu, będzie też najbardziej wietrznie. Na Wyspach powieje nawet powyżej 100 km/h, na morzu powyżej 120 km/h, a w szkockich górach ponad 150 km/h.
U nas wiać będzie w tym czasie słabo, porywy nie powinny przekraczać 50 km/h, a więc nie będą stanowić żadnego zagrożenia. Na południu Polski wiać będzie najsłabiej, przez dłuższy czas spodziewamy się tam ciszy atmosferycznej.
Prognozy długoterminowe pierwsze opady i większe ochłodzenie, kończące babie lato, widzą dopiero około 21 października. Jeśli się one potwierdzą, to czeka nas jeden z najdłuższych, najpogodniejszych i najcieplejszych okresów babiego lata na tle ostatnich lat.
Dla porównania przed rokiem jesień rozpoczęła się wyjątkowo pochmurno i deszczowo. W pasie od Śląska i Małopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Warmię i Mazury spadło przeszło 2-krotnie, a w skrajnych przypadkach ponad 4-krotnie więcej deszczu niż powinno.
Korzystajmy z wyjątkowo przyjemnego prezentu od pogody i spędzajmy jak najwięcej czasu poza czterema ścianami, na świeżym powietrzu, zanim nadejdzie słota i nasze samopoczucie się pogorszy.
Źródło: TwojaPogoda.pl