FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Najpierw ziemia zatrzęsła się, a później uderzyło 5-metrowe tsunami. Domy odpłynęły jak łupinki orzechów

Indonezję nawiedziło jedno z najpotężniejszych trzęsień ziemi, jakie odnotowano na świecie od początku tego roku. Wyzwoliło ono wysokie tsunami, które uderzyło w wybrzeże, wdzierając się w głąb lądu i dewastując zabudowania. Zobaczcie to na nagraniach.

Fot. AFP Photo.
Fot. AFP Photo.

Wczoraj (28.09) o godzinie 12:02 czasu polskiego wyspę Celebes (Sulawesi) na Indonezji nawiedziło piąte największe trzęsienie ziemi na świecie od początku tego roku. Wstrząs o sile M7.5 dotknął rejon miasta Palu, które zamieszkuje ponad 300 tysięcy ludzi.

Mimo, że epicentrum trzęsienia znajdowało się na lądzie, to jednak był to na tyle niewielki przesmyk, a ognisko było zlokalizowane bardzo płytko, zaledwie 10 kilometrów pod powierzchnią ziemi, że powstało tsunami.

30 minut przed jego uderzeniem w ląd zawyły syreny alarmowe. Tylko dzięki nim udało się na czas zdecydowaną większość mieszkańców ewakuować na wyżej położone obszary. Jednak nie wszystkich, bo w tym czasie na plaży odbywała się impreza z okazji kolejnej rocznicy powstania miasta. Uczestnicy nie zostali na czas ostrzeżeni i to oni stali się ofiarami tsunami.

5-metrowa fala wdarła się setki metrów w głąb lądu, po drodze niszcząc zabudowania i infrastrukturę. Budynki dosłownie odpływały niczym łupinki orzechów. Ci, którzy nie zdążyli się ewakuować, nie mieli żadnych szans na przeżycie. Zanim rozpoczęła się akcja ratownicza, zapadła noc, dlatego śmigłowce ze sprzętem wylądowały dopiero dzisiaj (29.09) o świcie.

Mieszkańcy skarżą się na opieszałość władz i służb ratowniczych. Nie ma się im co dziwić, bo tak późna reakcja może oznaczać dużą liczbę ofiar. Na chwilę obecną na liście ofiar śmiertelnych znajduje się już ponad 800 nazwisk, ale pewne jest, że będzie ich dużo więcej, ponieważ wciąż nieprzeszukane zostały wszystkie gruzowiska. Jest też ponad tysiąc rannych.

Indonezja to jeden z najczęściej nawiedzanych przez trzęsienia ziemi krajów na świecie, wchodzących w skład tzw. Pacyficznego Pierścienia Ognia, usianego uskokami tektonicznymi i wulkanami. Wstrząsy bywają tam bardzo silne, często też katastrofalne w skutkach.

Przekonaliśmy się o tym w 2004 roku, gdy po jednym z największych wstrząsów w historii sejsmologii, tsunami zrujnowało wiele miejscowości zabijając w tym kraju przeszło 167 tysięcy osób. Po dziś dzień nie udało się odnaleźć 37 tysięcy ludzi, których pochłonął ocean.

Ostatnie zabójcze trzęsienia nawiedziły Indonezję na przełomie lipca i sierpnia oraz w połowie sierpnia. Na wyspie Lombok zginęło wówczas 550 osób, a 1500 zostało rannych. Wciąż występują tam wstrząsy wtórne, które potęgują zniszczenia.

Źródło: TwojaPogoda.pl / USGS.

prognoza polsat news