FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Na naszych oczach dzieje się historia. Za kołem polarnym tak upalnie nie było jeszcze nigdy

Niespotykana nigdy wcześniej fala upałów nawiedziła północną Skandynawię. W wielu miejscowościach, położonych za kołem polarnym, pobite zostały wszelkie dotychczasowe rekordy temperatury. Skandynawowie robią co mogą, aby się ochłodzić.

Fala upałów w Norwegii. Fot. Ole Andre Lagmandokk / NRK.
Fala upałów w Norwegii. Fot. Ole Andre Lagmandokk / NRK.

W większości regionów Europy temperatura zbliża się do 30 stopni lub tę wartość przekracza. U nas jest chłodniej za sprawą chmur i deszczu. Jednak tam, gdzie niebo jest pogodne, temperatura szaleje i bije wszelkie rekordy.

Tak jest w Skandynawii, która w ostatnich dniach przeżywała niezwykłą falę upałów, która przekroczyła koło polarne i dotarła aż nad wybrzeże Morza Arktycznego. W norweskiej miejscowości Drag temperatura sięgnęła wczoraj (18.07) aż 33,7 stopnia. Nigdy wcześniej nie było tam tak upalnie.

W tym czasie 31 stopni pokazały w cieniu termometry w najdalej wysuniętym na północ miejscu nie tylko Skandynawii, ale też całej Europy. Od niepamiętnych czasów temperatura nie przekraczała tam 30 stopni, przy czym zazwyczaj latem jest co najmniej nieco ponad 20 stopni. Jak informuje Maximiliano Herrera, łowca rekordów pogody, w Norwegii, Szwecji i Finlandii historyczne temperatury zmierzono już na 27 stacjach meteorologicznych.

Fala upałów w Norwegii. Fot. Erik Johansen / NTB SCANPIX.

W norweskim Trondheim po raz pierwszy w historii zmierzono 32,4 stopnia, a w szwedzkim Kvikkjokk 32,5 stopnia. Absolutny rekord padł też w ojczyźnie Świętego Mikołaja, czyli w miejscowości Rovaniemi w fińskiej części Laponii, gdzie odnotowano 32,2 stopnia. Rekordowo ciepłe są nie tylko dni, ale też noce. W norweskiej miejscowości Makkaur nad Morzem Barentsa przez całą noc temperatura nie spadła poniżej 25,2 stopnia, to również jest rekord, tym razem najwyższej minimalnej temperatury.

Nowe rekordy ciepła są pobijane w Skandynawii co kilka lat, co świadczy o tym, że ocieplenie klimatu postępuje i dzieje się to najszybciej na świecie. Poprzednia rekordowa fala upałów nawiedziła kraje nordyckie w 2014 roku. Wiele ówczesnych rekordów zostało właśnie poprawionych.

Pewne jest, że w przyszłych falach upał zdarzać się będzie na dalekiej północy coraz częściej i będzie coraz intensywniejszy. Skandynawowie muszą się do tego przyzwyczaić, co proste nie będzie, bo upał to dla nich do tej pory było już 25 stopni.

Fala upałów w Norwegii. Fot. Anders Martinsen.

Żar sprawia, że wszyscy, którzy tylko mogą, wypoczywają nad jeziorami i rzekami, z dala od nagrzewającej się betonowo-asfaltowej zabudowy. Wysoka wilgotność powietrza sprawia, że jest parno i duszno. Klimatyzacja w domach i zakładach pracy jest teraz na wagę złota, a przecież dotychczas nie była potrzebna.

Wysokie temperatury i posucha wywołują pożary wyschniętych na wiór lasów iglastych. Strażacy od kilku dni walczą z pożarami zarówno w południowej, jak i północnej Skandynawii. Silny wiatr utrudnia im akcje z lądu i powietrza. Minionej nocy z panice ewakuowano setki mieszkańców miejscowości, do których nagle zbliżyła się ściana ognia.

Upał powoli będzie wypierany przez chłodniejsze masy powietrza docierające znad Atlantyku, jednak zarówno w perspektywie najbliższego tygodnia, jak i następnego, Skandynawia będzie się charakteryzować jedną z największych anomalii temperatury na tle Europy.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / Maximiliano Herrera.

prognoza polsat news