Trawy weszły właśnie w okres swojego maksymalnego pylenia na tle całego roku. Aż do końca pierwszej dekady lipca stężenie pyłku traw w powietrzu będzie bardzo wysokie, zwłaszcza na terenach miejskich i podmiejskich.
Im pogodniejsza i suchsza jest pogoda, tym większe jest zagrożenie, że pyłki mogą wywoływać reakcje alergiczne. Niestety, tak jest obecnie. Najmniej pyłków w powietrzu będzie podczas deszczowej i burzowej aury, a nią będziemy musieli poczekać przynajmniej do weekendu (9-10.06).
Pod koniec tygodnia deszcze pojawią się najpierw w województwach południowych i zachodnich. Będą to jednak opady pochodzenia burzowego, a więc jedynie przelotne i występujące lokalnie. Na większe opady, tym razem w całym kraju, alergicy poczekają do początku przyszłego tygodnia.
Gdy już zacznie padać pamiętajmy, aby udawać się do parku na spacer nie później niż 30-60 minut po deszczu, ponieważ wtedy pyłków jest zdecydowanie najmniej. Po godzinie od kresu opadów pyłków znów zaczyna przybywać.

Jeśli więc mamy taką możliwość i nie obawiamy się deszczu, to warto wziąć parasol lub płaszcz przeciwdeszczowy i udać się na spacer podczas opadów. Alergicy mogą wtedy przebywać wśród traw i nie odczuwać żadnych dolegliwości.
Najlepszą porą na spacery lub jakąkolwiek aktywność poza domem dla uczulonych na pyłki traw jest przedpołudnie i noc, zwłaszcza podczas opadów i krótko po nich. Natomiast najgorzej jest o poranku i między popołudniem a wieczorem, kiedy pyłków jest najwięcej, powietrze najbardziej suche, a temperatura najwyższa.
>>> Sprawdź pogodę dla alergików na 16 dni
Trawa jest najczęściej uczulającą rośliną w naszym kraju, ale to wcale nie znaczy, że tylko nią alergicy powinni się przejmować. Obecnie obserwujemy wysokie pylenie babki, szczawiu i pokrzywy oraz unoszenie się zarodników grzybów mikroskopowych z rodzaju Alternaria i Cladosporium.
Źródło: TwojaPogoda.pl