28 stopni odnotowano wczoraj (21.04) na stacji meteorologicznej IMGW w Tarnowie w Małopolsce. To nowa najwyższa temperatura zmierzona w naszym kraju od początku tego roku. Było więc już nie tylko bardzo ciepło, ale wręcz gorąco. Do upału pozostały tylko 2 stopnie.
Nad Polską zalega nadzwyczaj ciepłe i suche powietrze. Miejscami w dzielnicach południowych, przy temperaturze przekraczającej 25 stopni, wilgotność względna powietrza spadła późnym popołudniem poniżej 25 procent.
W piątek (20.04) nasz czytelnik Arnold odnotował w rejonie Czarnego Dunajca na Podhalu zaledwie 15 procent wilgotności. Miało to miejsce na torfowisku, na którym w wielu miejscach zalega mnóstwo wody. Mimo to było niemal tak sucho jak na pustyni.
Pogodne niebo sprzyja olbrzymim wahaniom temperatury w ciągu doby. Poranki są zimne, a popołudnia gorące. W Czarnym Dunajcu w sobotę (21.04) amplituda dzienna temperatury sięgnęła aż 30 stopni! A to dlatego, że rano było minus 5 stopni, a po południu 25 stopni.
Niedziela (22.04) przyniesie nam ochłodzenie o kilka stopni. Nadal najgoręcej będzie w dzielnicach południowych, gdzie termometry wskażą powyżej 20 stopni w cieniu. Najchłodniej będzie na północy, około 15 stopni.
To ostatni dzień bez opadów. Warto więc wykorzystać go w pełni, np. spacerując. W przyszłym tygodniu czekają nas częste opady i burze, a temperatura mocno się obniży. Jeśli nie zdążymy się nią nacieszyć, to możemy tego później żałować.
Już w poniedziałek (23.04) do południa zacznie padać na zachodzie, a po południu już w całym kraju. Opady będą przelotne, ale chwilami intensywne, bo połączone z burzami. Temperatura będzie jeszcze wysoka, bo przekroczy 20 stopni. Zrobi się przy tym parno i duszno.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.