Jak poinformowały Lasy Państwowe, na terenie Nadleśnictwa Narol na Podkarpaciu ktoś truje bieliki. W ostatnich tygodniach w tej samej okolicy odnaleziono cztery martwe ptaki. Sekcje wykazały zatrucie karbofuranem, preparacie owadobójczym stosowanym w rolnictwie, lecz zakazanym w Polsce od 10 lat.
Leśnicy nie wiedzą, czy było to celowe działanie skierowane przeciw lisom, czy przeciw bielikom, ponieważ przy dwóch martwych ptakach znaleziono nadjedzone truchła lisów, co może sugerować, że najpierw otruły się listy, a od nich bieliki.
W lutym mieszkańcy okolic Tomaszowa Lubelskiego znaleźli dwa kolejne bieliki, które leżały na polu i nie były w stanie się poruszyć. Drapieżniki trafiły do weterynarza w zamojskim ogrodzie zoologicznym, a później do schroniska w Lublinie.
Prześwietlenie skrzydeł u jednego z ptaków wykazało obecność śrutu. Chirurdzy jeden z nich wyjęli, ale drugi tkwił zbyt głęboko i postanowili go pozostawić, aby nie zaszkodzić ptaku. Postrzelona samica bielika ma przykurczoną łapkę, co może być następstwem otrucia. Bielik nadal jest leczony, tym razem w warszawskim azylu.
Samiec bielika miał dużo więcej szczęścia, zjadł mniej zatrutego mięsa i po krótkiej rekonwalescencji został już wypuszczony na wolność. To niestety, nie jedyne przypadki okrucieństwa człowieka wobec tych dostojnych jastrzębiowatych, największych ptaków szponiastych w Europie.
W lesie w okolicach Gogolina ktoś za pomocą drzewołazów wspiął się na drzewo na wysokość kilkunastu metrów, ukradł jaja bielika, a gniazdo częściowo przysłonił workiem, aby ptaki nie mogły do niego wrócić.
Przykłady barbarzyństwa można mnożyć. Tymczasem bielik jest dla Polaków szczególnie ważnym ptakiem, bo znalazł swoje miejsce w godle już w 1295 roku. Nie można też wykluczyć, że ptak ten stał się symbolem plemienia Polan.
Bielik jest na terenie naszego kraju objętym ścisłą ochroną gatunkową i zgodnie z przepisami nie można się zbliżać do jego gniazda na odległość mniejszą niż 200 metrów, zaś w okresie lęgowym na bliżej niż pół kilometra. Szacuje się, że występuje u nas około 1,5 tysiąca tych ptaków, jednak corocznie z winy człowieka ginie ich około 30.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Lasy Państwowe.