W dystrykcie Llusco w południowym Peru w Ameryce Południowej w ciągu ostatnich kilkunastu dni, po ulewnych deszczach, doszło do masowych osunięć ziemi, które objęły już obszar o powierzchni 30 hektarów.
Jak wynika z informacji miejscowych władz, osuwająca się ziemia zrujnowała już przeszło 100 zabudowań, w tym nie tylko budynki mieszkalne, ale też szkołę i szpital. Na szczęście żaden mieszkaniec nie ucierpiał, ale dziesiątki rodzin straciło dach nad głową i dobytek życia.
W sieciach społecznościowych zawrzało. Tradycyjnie przy tak widowiskowych zjawiskach powrócił temat oznak nadchodzącej apokalipsy. Przytaczane są wypowiedzi miejscowych prostych ludzi, którzy widzą w tym fenomenie geologicznym oznaki końca świata.
Jednak jest to zjawisko zupełnie naturalne, które, co ciekawe, występuje nie tylko w Peru, ale też w Polsce. U nas do takich osunięć dochodzi głównie w Karpatach. Ostatnio na dużą skalę miały one miejsce podczas wyjątkowo deszczowego, powodziowego roku 2010. Wówczas publikowaliśmy na naszych łamach podobne zdjęcia.
Na szczęście osuwiska w Polsce występują rzadziej i mają nieco inny mechanizm, co wiąże się z budową geologiczną. U nas warstwy geologiczne zalegają zwykle pod jakimś kątem, więc teren "ześlizguje się w dół" po stoku - mówi nam dr Paweł Wiejacz, sejsmolog.
Dla porównania w Peru teren jest poprzecinany uskokami i grunt może się przesuwać pionowo. Podczas trzęsień ziemi może dochodzić do względnego ruchu dwóch części uskoku, ale jeśli ruch jest pionowy, to zalegający wyżej grunt zachowuje się plastycznie. W styczniu wybrzeża Peru nawiedziło potężne trzęsienie o sile M7.1, które mogło mieć wpływ na osuwiska.
Na powierzchni robi się górka lub dołek, i tyle, a że ta górka czy dołek powstają w przeciągu miesięcy lub nawet lat, to nikt tego nie zauważa i nikt się tym nie przejmuje. Co najwyżej rolnik, jeśli to jest na jego polu, wyrówna to za pomocą brony, i tym samym ukryje fakt zachodzenia zjawiska - mówi nam dr Paweł Wiejacz, sejsmolog.
Według sejsmologa pod tym gruntem powstają szczeliny, i gdy spadnie dużo wody, to trochę tego gruntu zostaje tam wmyte, pozostałego gruntu robi się za mało by utrzymać spoistość, zwłaszcza że po wchłonięciu wody grunt robi się cięższy, i grunt pęka i osuwa się. Jeżeli w czasie opadów wystąpią zjawiska sejsmiczne, nie muszą być duże, to przyspieszają proces i powiększają skutki.
Źródło: TwojaPogoda.pl / BBC.