Dzisiejszego poranka, podobnie jak wczorajszego, najzimniejszym miejscem na polskich nizinach były Mazury i Suwalszczyzna. Na polskim biegunie zimna termometry pokazały na wysokości 2 metrów minus 18 stopni, a przy gruncie nawet 20 stopni mrozu.
Zimno jak diabli, ale u naszych wschodnich sąsiadów jest jeszcze zimniej. Na Ukrainie temperatura spadła do minus 19 stopni, na Białorusi i Litwie było w tym czasie minus 20 stopni, a na Łotwie minus 21 stopni. Jeszcze większy mróz panował w Estonii, gdzie nad ranem zmierzono 24 stopnie poniżej zera.
To jednak nadal niewiele, w porównaniu z tym, co dzieje się w europejskiej części Rosji czy w Skandynawii. W Rosji temperatura obniżyła się do minus 32 stopni, podobnie jak w Finlandii, zaś w Szwecji były 34 stopnie poniżej zera.
Zdecydowanie najzimniejszym miejscem na Starym Kontynencie jest norweski region Hedmark, gdzie w miejscowości Folldal, na wysokości około 600 metrów nad poziomem morze, krótko po wschodzie słońca odnotowano aż minus 42 stopnie.
Jednak Europa nie jest obecnie najzimniejszym kontynentem na świecie. Zimniej jest w Azji i na Antarktydzie. Z kolei najbardziej mroźnym krajem jest Rosja. W miejscowości Toko w Jakucji temperatura spadła o świcie do minus 49 stopni. To o całe 30 stopni zimniej niż było rano na Mazurach i Suwalszczyźnie! Trudno to sobie wyobrazić.
W najmroźniejszej części Syberii temperatura nawet w najcieplejszym momencie bardzo szybko przyrastającego dnia potrafi nie przekraczać minus 25 stopni. To oznacza, że nawet w pełni dnia jest tam zimniej niż u nas o najzimniejszej porze doby.
Rosja nie jest jednak najzimniejszym miejscem na świecie. To miano należy się Antarktydzie, na której lodach temperatura popada w skrajności zabójcze dla przeciętnego śmiertelnika. Rosyjscy polarnicy coś o tym wiedzą, ponieważ w rejonie ich bazy Wostok, odnotowano dzisiaj (28.02) aż minus 60 stopni. Tylko 1 stopień cieplej było przy francusko-włoskiej bazie Concordia (Dome C).
Po tej lodowatej podróży powinno nam się zrobić choć trochę cieplej, a przynajmniej uświadomimy sobie, że nie możemy narzekać, bo inni mają gorzej. W Suwałkach rano było o 42 stopnie cieplej niż w najzimniejszym miejscu Antarktydy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW / NOAA.