Mija 15. rocznica śmierci 7 astronautów lądujących promem kosmicznym Columbia. Wydarzenie, które pokazywano w telewizji na żywo, z przerażeniem śledził cały świat. Wahadłowiec uległ zniszczeniu w wyniku uszkodzenia osłony termicznej na krawędzi natarcia lewego skrzydła.
Uszkodzenie osłony nastąpiło w czasie wznoszenia po starcie, za sprawą fragmentu pianki osłaniającej zbiornik zewnętrzny wahadłowca, który oderwał się od zbiornika i uderzył w skrzydło wahadłowca, tworząc dziurę o średnicy około 25 cm, dzięki czemu w trakcie przelotu przez termosferę gorące gazy mogły dostać się do środka.
W trakcie wejścia w atmosferę, w ostatnich minutach misji, okazało się, że uszkodzenie było poważne. Zginęli Rick Husband, William McCool, David Brown, Kalpana Chawla, Michael Anderson, Laurel Clark i Ilan Ramon. Katastrofa Columbii zawiesiła loty wahadłowców do 26 lipca 2005 roku.
Katastrofa Columbii była początkiem końca epoki wahadłowców. Po zakończeniu rozbudowany Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ostatni lot programu wahadłowców udał się prom Atlantis, co miało miejsce w lipcu 2011 roku. Obecnie astronautów na orbitę dowożą rosyjskie statki Sojuz.
Jedno z ostatnich zdjęć
Ocean Atlantycki i śnieżnobiałe chmury, a w tle maleńki Księżyc. Tak wygląda fotografia wykonana przez załogę promu Columbia, która przeszła już do historii. Zrobiono ją 22 stycznia 2003 roku, zaledwie tydzień przed wydarzeniem, które wstrząsnęło całym światem uświadamiając nam, jak kruche jest ludzkie życie w starciu z żywiołami Błękitnej Planety.
W rocznicę katastrofy Columbii nie możemy zapomnieć, że poszukiwanie i odkrywanie nigdy nie będzie wolne od ryzyka, ale w dalszym ciągu będziemy dążyć do tego, by podróż ludzi w miejsca nieznane, była jak najbardziej bezpieczna. Wkraczamy w nową erę eksploracji, gdzie praca tych, którzy odeszli, pomoże nam wysłać astronautów z Ziemi w przestrzeń kosmiczną, dalej niż kiedykolwiek wcześniej.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.