FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

My się zimy nie boimy, bo wiemy, jak sobie z nią radzić. Dowiedz się i Ty

Gdy pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, dni są krótkie, a przeszywający chłód nie zachęcają do spacerów, jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw, a przynajmniej przykrości. Spróbujmy więc razem się przygotować i im zapobiec. Oto garść porad dla Was.

Fot. YouTube / Reuters.
Fot. YouTube / Reuters.

Za oknem szaruga, ze względu na cofnięcie zegarków budzisz się po ciemku i wracasz z pracy lub szkoły przy zapalonych latarniach, właściwie nie wiesz, czy następnego ranka spodziewać się ulewy czy śniegu. Bez względu na to, co rano ujrzysz przez okno, warto się do tego przygotować.

Bezpieczeństwo na drodze

W okresie jesienno-zimowym w drodze do pracy lub szkoły mogą towarzyszyć mniej lub bardziej nieprzyjemne sytuacje:

1. Ze względu na to, że zarówno poranne wędrówki, jak i powroty, odbywają się bez światła słonecznego, dla bezpieczeństwa należy być widocznym na drodze. Koniecznie przypnij do plecaka odblask, noś świecącą bransoletkę lub inny element, dzięki któremu kierowca Ciebie zauważy.

2. W ciemności, w pośpiechu, a do tego na oblodzonej jezdni reakcja kierowcy może być nieco zwolniona, a droga hamowania pojazdu dłuższa, nie ryzykuj! Nie wbiegaj na przejście w ostatniej chwili, rozejrzyj się, zanim wejdziesz na pasy. Niekiedy pierwszy samochód się zatrzyma, a drugi niekoniecznie. Upewnij się więc, że wszystkie samochody, na obu pasach ruchu, zatrzymały się. Zwłaszcza zimą pośpiech na jezdni jest złym doradcą, a niekiedy chwila może przesądzić o Twoim życiu. Nie ryzykuj!

3. Chodzenie w mokrych ubraniach, poplamionych błotem lub breją pośniegową, nie należy do przyjemnych. Nie idź zbyt blisko jezdni, zwłaszcza w okolicy dużych kałuż. W ten sposób unikniesz ochlapania przez rozpędzony samochód.

4. Przy dużych opadach, zwłaszcza gdy gleba już nie wchłania wody, deszczówka wypełnia każde zagłębienie. Czasem kałuża wydaje się nieduża, nie można jednak lekceważyć jej głębokości. Niekiedy jest niegroźna, a innym razem pod taflą wody znajduje się zalana i otwarta studzienka. Podczas obfitych opadów warto chodzić w kaloszach.

Do niedawna ten rodzaj obuwia kojarzył się z ogromnymi i niezbyt gustownymi buciorami, żartobliwie nazywanymi „gumiakami”. Obecnie ich producenci prześcigają się w pomysłach na kształty, kolory oraz ozdobniki i każdy znajdzie coś dla siebie.

Fot. Pexels.

5. Droga do szkoły, czy to dzięki kałużom czy zaspom śniegowym, niesie niebezpieczeństwo przemoczenia obuwia. Ktoś powie, a błahostka. Lecz nie do końca. Przemoczone na wylot buty w połączeniu z niską temperaturą gwarantują nie tylko przeziębienie, lecz także, przy dłuższym mrozie, mogą spowodować odmrożenia różnego stopnia.

Jeśli do przemoczenia obuwia dojdzie w drodze do domu, to pół biedy. Natomiast jeśli przed lekcjami to, po pierwsze, spędzimy kilka godzin w mokrych skarpetkach, a po drugie możemy wracać w wilgotnych butach. W przypadku, gdy mamy jeszcze dodatkowe zajęcia przed powrotem do domu i zmianą obuwia, jesteśmy narażeni na wyjątkowo niekomfortowe doznania. Jak tego uniknąć? Z pewnością w szkole masz worek ze zmiennym obuwiem, wrzuć do niego dodatkową parę skarpet lub rajstop.

Gdy zdarzy Ci się przemoczyć buty, będziesz mógł zmienić skarpetki i uniknąć przeziębienia. Mokre obuwie postaw w pobliżu kaloryfera, np. w szatni. Mimo że zabieg ten niezbyt im służy, to przez kilka godzin, spędzonych w szkole, nieco się posuszą, a Ty unikniesz powrotu w mokrym obuwiu. Resztę wskazówek na ten temat znajdziesz niżej.

Na cebulkę

Gdy wieje, chłodzi i mrozi, człowiek, pozbawiony naturalnego zabezpieczenia w postaci sierści, zastanawia się w co się ubrać. To pytanie zadają sobie zwłaszcza dziewczyny, które nawet przy ogromnej garderobie nie mają co na siebie włożyć, ale mowa nie o tym w co, a jak. Otóż w okresie jesienno-zimowym ubieramy się na cebulkę. Metoda ta sprawdza się znakomicie, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że rankiem jest chłodniej, a po południu może być nieco cieplej.

Wówczas jedną z warstw możesz zwyczajnie schować do plecaka, gdyż zarówno wychłodzenie, jak i przegrzanie organizmu nam nie służą. Warto wiedzieć w czym możemy wybierać. Przejrzyjcie samodzielnie lub z rodzicami swoją szafę, zobaczcie z czego wyrośliście, a co się jeszcze przyda. Odszukajcie wszystkie rękawiczki do pary, a schowajcie sukienki na ramiączkach do wiosny. Warto też przejrzeć obuwie. Jeśli rośniesz w zatrważającym tempie, co przysparza kłopotu Twoim rodzicom, którzy co sezon odwiedzają obuwniczy, pomiń następne zdanie.

Jeśli nie, to sięgnij do szafy, obejrzyj i przymierz jesienno-zimowe buty, może należy je zanieść do podrasowania szewcowi, jeśli nie to zwyczajnie odśwież je i zaimpregnuj przed założeniem. Właściwe dbanie o obuwie ma 3 podstawowe zalety: estetyczną: czyste i wypastowane buty są zwyczajnie ładne, praktyczną: zabezpieczają je przed wilgocią, niskimi temperaturami oraz chemią, którą posypuje się jezdnię, oszczędnościową: dłużej Ci posłużą. O tym jak wydłużyć ich żywotność czytaj niżej.

Fot. Pexels.

Ważne też jest dostosowanie ubioru do pogody. Zatem kiedy mocno wieje, a temperatura pokazuje minusowe wartości, chrońmy wszystkie części ciała, narażone na działanie czynników zewnętrznych. Dziewczyny, moda modą, ale bez szkody dla zdrowia. Jeśli wiatr jest tak silny i dokuczliwy, że ledwo idziesz, a mróz wypala Ci policzki, z pewnością, to nie jest czas, by obnażać dolne partie karku i dekolt, no chyba, że celowo chcesz się przeziębić lub przewiać nerki. Jeśli zaraz po wyjściu z domu ściągasz swoją znienawidzoną czapkę z pomponem, bo mama już nie widzi, zastanów się.

Większość ciepła ucieka przez głowę, a z obnażoną głową niską temperaturę odczuwasz nader dotkliwie, nie wspominając już o tym, ze ryzykujesz przewianiem lub zapaleniem uszu, bądź nawet zapaleniem opon mózgowych. No, ale która nastolatka myśli o zdrowi, kiedy bez czapki wygląda ładniej? Otóż nie. Czy myślisz, że kiedy Twoją fryzurę tworzy wiatr, a policzki, a zwłaszcza uszy przybierają kolor buraczka, usta natomiast fioletu, to wyglądasz atrakcyjnie? Śmiem wątpić. Lepiej poproś mamę o możliwość samodzielnego wybrania nakrycia głowy, w którym będziesz się czuła dobrze i... cieplutko.

Jeśli w drodze do szkoły bawisz się w śnieżki, lub zwyczajnie poślizgnąłeś się i masz przemoczone rękawiczki, czapkę lub szalik, przed wejściem do szkoły porządnie strzep z nich śnieg, a następnie połóż na kaloryferze w szatni. Unikniesz powrotu w mokrych.

Buty

Suche i czyste obuwie gwarantuje ciepło naszym stopom i komfort chodzenia. Natomiast od mokrego możemy nabawić się przeziębienia, a także zwyczajnie je zniszczymy. Toteż o buty trzeba dbać. Zazwyczaj o ich pastowaniu pamiętamy w ten jedyny dzień w roku, a mianowicie Mikołajki, bo jak wiadomo, do brudnych butów czarodziej nic nie wkłada. Niestety ten jeden raz nie wystarczy by zapewnić naszym butom długi żywot. Są one narażone na brud, kurz, wilgoć, a w okresie zimowym sól i chemię, którymi posypuje się chodniki i jezdnię.

Skutek oddziaływania tych środków widzimy na naszych kozaczkach w postaci białych zacieków, znacznie twardszej struktury i pęknięć. Zatem przed założeniem buty należy odpowiednio zabezpieczyć. W przypadku skórzanych (naturalnych lub nie) wystarczy posmarować je specjalną pastą, woskiem lub kremem. Niektóre z nich, po wyschnięciu, wymagają wypolerowania miękką szmatką lub szczotką.

Znacznie trudniej dbać o buty z nubuku lub zamszu, gdyż mają wyjątkową fakturę i są niezwykle podatne na zabrudzenia, wilgoć i odkształcenia. Po zbyt mocnym przemoczeniu potrafią też zmieniać kolor i niestety, prawie zawsze tylko w miejscach przemoczenia. Ich pielęgnacja i konserwacja powinna odbywać się z użyciem specjalistycznych produktów przeznaczonych do czyszczenia nubuku.

Jeśli kupujemy buty, wykonane z takich materiałów, warto od razu zaopatrzyć się w środki do ich konserwacji. Podobnie jak w przypadku obuwia ze świecących się materiałów, zaczynamy je konserwować po całkowitym oczyszczeniu i wysuszeniu. Rozpylamy preparat na buty i czyścimy przy pomocy specjalnej gumowej szczoteczki. Mocniejsze zabrudzenia można usunąć za pomocą np. gumki.

Pamiętajmy! Po powrocie do domu należy usunąć z nich brud, umyć lub zetrzeć, i dopiero wtedy odstawić na miejsce. Zimą są one prawie zawsze brudne i mokre, a nawet całkowicie przemoczone. Niekiedy tak bardzo, że masz mokre skarpetki i z pewnością za szybko ich nie założysz. A co robić w przypadku, gdy są one jedyne? Podpowiadamy, wysuszyć.

To trochę potrwa, ale zyskasz komfort chodzenia w suchych. Najpierw wytrzyj je lub umyj, najlepiej z podeszwą. Jeśli są zbyt mokre, to przy pomocy papieru toaletowego lub ręczników kuchennych, zbierz z powierzchni nadmiar wody, dociskając papier do skóry. Jeśli masz taką możliwość wyciągnij wkładkę i połóż ją w ciepłe miejsce. Przydatna może być też suszarka do butów, np. taka jak poniżej. Wówczas ona wykona tę pracę za Ciebie.

Fot. Pexels.

Jeśli nie masz takiego urządzenia, należy skorzystać ze starych sprawdzonych domowych sposobów. Zgnieć stare gazety i wypchaj nimi wnętrze obuwia. Powinny to być gazety codzienne (czarno-białe), a nie kolorowe, woskowane, twarde. Po tym zabiegu odstaw je w ciepłe miejsce do wyschnięcia. Sprawdzaj papier co jakiś czas, wyjmując przemoknięty i wkładając nowy. Często zdarza się, że stawiamy buty na kaloryferze, jednak taki zabieg można stosować wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych i nie za często.

Ciepło kaloryfera sprawia, ze zwłaszcza naturalna skóra, zostaje przesuszona, kurczy się i pęka. Innym sposobem jest wsypanie ok. 2 łyżek suchego ryżu do każdego buta. Absorbuje on wilgoć, dzięki czemu szybciej wysuszysz swoje obuwie. Ryż, w miarę nasiąkania, również należy wymieniać. Po całkowitym wysuszeniu posmaruj buty pastą, która nie tylko natłuści tworzywo, lecz także zabezpieczy przed kolejnym przemoknięciem, a tym samym, oszczędzi Ci zachodu.

Czy wiecie, że jeszcze nie tak dawno buty z naturalnej skóry impregnowano, nacierając je tłuszczem zwierzęcym (np. słoniną lub łojem) lub roślinnym (masłem). W ten sposób natłuszczano ją i zamykano pory, by nie przepuszczała wilgoci. Inny sposób, w przypadku butów tekstylnych, na obrazku.

Fot. Pexels.

Chroń skórę

Zimą okrywamy i otulamy nasze ciało, a i tak odczuwamy skutki niskich temperatur, zwłaszcza na otwartych partiach ciała. W chłodnych okresach twarz szczególnie narażona jest na zimno, pierzchnie, łuszczy się i wysusza. Jej naturalne zabiegi ochronne są niewystarczające, pomóżmy jej. Na rynku istnieje wiele preparatów, chroniących Waszą skórę przed niskimi temperaturami. Każdy może wybrać coś dla siebie, nie wyłączając chłopców.

Podobnie, na negatywne oddziaływanie zimna są narażone usta. Pewnie wiesz jak nieprzyjemne są przesuszone, spierzchnięte usta, które pękają i łuszczą się. Przyda się więc wazelina, pomadka ochronna lub nawet warstwa kremu. Preparat należy nakładać przed wyjściem z domu i, w miarę potrzeby, ponowić to w ciągu dnia. Raz w tygodniu można zrobić specjalny zabieg, który doskonale nawilży i odżywi delikatną skórę ust.

Najpierw np. szczoteczką do zębów należy złuszczyć martwy naskórek, a następnie posmarować usta warstwą miodu i zostawić na jakieś 5 minut. Następnie można go zwyczajnie zlizać. Na koniec posmarować usta wazeliną lub pomadką. Gdy leży śnieg i na dodatek razi słońce, które się od niego odbija, nasza zdolność widzenia znacznie się zmniejsza, mrużymy oczy, wytężamy wzrok. Bardzo przydatne więc będą okulary przeciwsłoneczne.

Nie dajmy się przeziębieniu i grypie

To, że w okresie jesienno-zimowym wzrasta zachorowalność na wymienione wyżej dolegliwości nie jest niczym odkrywczym. Naukowcy wraz z firmami farmaceutycznymi prześcigają się w identyfikacjach odmiany wirusa, która może zaatakować nas w tym sezonie. Część rodziców szczepi swe pociechy na grupę, by oszczędzić im nieprzyjemnych dolegliwości, a one i tak się przeziębią lub podłapią inną mutację niż ta, na którą były szczepione.

Nie brzmi to optymistycznie, a jednak. W dużym stopniu sukces zależy od nas samych, naszej odporności i zachowania. W większości swojej choroby czepiają się organizmów słabszych, z pewnymi brakami, warto więc im zapobiegać a nie leczyć. I tu naszym sprzymierzeńcem mogą być cebula oraz czosnek.

Fot. Pexels.

Warzywa te nie tylko wzmacniają nasz organizm i działają antybakteryjnie, lecz także działają jak naturalny antybiotyk. Warto więc włączyć je do swego jadłospisu lub, jeśli nie lubisz ich smaku, zażywać w formie kapsułek. Jeśli czujesz, że coś Cię bierze lub zwyczajnie przemarzłeś, zrób sobie rozgrzewającą herbatę, z imbirem, cynamonem, cytryną lub miodem. Pamiętaj jednak, że jeśli dodasz 2 ostatnie składniki do wrzątku, zabijesz ich działanie. Dodawajmy je do ciepłego napoju.

By uniknąć przeziębienia i grypy trzymaj się kilku zasad:

1. ubieraj się stosownie do pogody,

2. unikaj chodzenia w przemoczonych ubraniach, zwłaszcza obuwiu,

3. dostarczaj organizmowi witaminy C, nie tylko cytrusy, lecz także aronia, dzika róża, rokitnik, porzeczka, berberys, 

4. jak najczęściej myj ręce,

5. unikaj przebywania wśród osób przeziębionych, a jeśli sam zachorujesz, zostań w domu, nie zarażaj innych.

A jeśli już coś nas wzięło, nie zgrywajmy niezniszczalnych. Często bagatelizujemy przeziębienia i grypę, wracamy do swoich obowiązków zanim do końca się wyleczymy. Zapominamy, że groźniejsze niż choroba są powikłania. Możemy nabawić się choroby płuc i układu krążenia czy zapalenia mięśnia sercowego i mózgu.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news