Na mapie barycznej Europy pojawiły się zmiany. Przyniósł je wyż, który rozrasta się nad zachodnią częścią kontynentu i powoli przesuwa się w kierunku Alp. Za jego sprawą układy niżowe zostały zepchnięte na daleką północ, a napływ zimnego powietrza do Polski zaczyna być odcinany.
Wyż kieruje do nas cieplejszą masę powietrza polarno-morskiego znad Atlantyku. To oznacza, że temperatura z każdym dniem będzie rosnąć, a spadły w ostatnim czasie śnieg, będzie się systematycznie roztapiać.
Proces ten będzie przyspieszać deszcz, który miejscami spadnie w dużych ilościach. Na dodatek będzie porywiście wiać, co jest dobrą wiadomością dla mieszkańców tych miejscowości, które ostatnio były spowite trującym smogiem.
Wietrzenie rozpocznie się jeszcze we wtorek (5.12), ponieważ wiatr z każdą godziną będzie się nasilać wraz z szybko spadającym ciśnieniem. Najmocniej wiać z zachodu będzie w nocy z wtorku na środę (5/6.12) oraz w środę (6.12). Słabnąć zacznie dopiero w nocy ze środy na czwartek (6/7.12).
Jego porywy będą w tym czasie dochodzić do 50-70 km/h, szczególnie w regionach zachodnich i centralnych, nad morzem do 80-90 km/h, a wysoko w górach powyżej 120 km/h. Wiatr może powodować zagrożenie, dlatego zachowajmy szczególną ostrożność.
Odczucie przeszywającego chłodu, poza wiatrem, będą też potęgować opady, których najwięcej spodziewamy się w regionach północnych. Tam może spaść w środę (6.12) nawet od 15 do 30 mm deszczu. Na pozostałym obszarze suma opadów nie powinna przekraczać 10 mm.
Temperatura będzie rosnąć. We wtorek (5.12) odnotujemy jeszcze blisko zera na wschodzie, ale na zachodzie już 7-8 stopni. Jeszcze cieplej będzie w środę (6.12), przeważnie od 5 do 8 stopni, a lokalnie do 10 stopni.
Najładniej zapowiada się czwartek (7.12), ponieważ opady odsuną się na wschód, a od zachodu niebo rozpogodzi się. Temperatura na większym obszarze dojdzie do około 5 stopni. Niestety, musimy się nadal liczyć z porywistym wiatrem, który na zachodzie może wiać do 50-60 km/h.
Druga połowa tygodnia przyniesie nam systematyczne ochłodzenie, aż w weekend (9-10.12) temperatura w najcieplejszym momencie dnia znów będzie przekraczać zero tylko nieznacznie, a krajobrazy mogą się ponownie zabielać. Taka przeplatanka pogodowa niekorzystnie wpływa na nasze samopoczucie.
Źródło: TwojaPogoda.pl