FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

16 stopni w cieniu i błękitne niebo. Taka aura mogłaby trwać i trwać

Ostatnie dni przyniosły nam namiastkę babiego lata w wydaniu późno listopadowym. Termometry w najcieplejszych miejscach naszego kraju pokazały w cieniu nawet 16 stopni. Nawet tam, gdzie było chłodniej, niebo rozpogodziło się i było słonecznie.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

16 stopni to najwyższa temperatura zmierzona na oficjalnych stacjach IMGW w ostatnich dwóch dniach. Taką wartość wskazały termometry w Jeleniej Górze u stóp Karkonoszy w czwartkowe (23.11) popołudnie. Dał o sobie znać fen, czyli ciepły i suchy wiatr wiejący znad górskich szczytów w kierunku dolin.

Południowy wiatr przyniósł nam przyjemne ciepło w większości regionów kraju, największe na zachodzie, południu i w centrum, gdzie temperatura przekroczyła 10 stopni. We Wrocławiu mieliśmy 15 stopni, w Poznaniu, Zielonej Górze czy Szczecinie 13 stopni, w Łodzi i Katowicach 12 stopni, w Bydgoszczy i Krakowie 11 stopni, a w Warszawie 10 stopni.

Najchłodniejszym regionem było Podlasie, gdzie termometry wskazały 7 stopni. Jak na tamtejsze warunki klimatyczne dla tego okresu listopada, to było bardzo ciepło. Ostatnio równie wysokie temperatury notowaliśmy tam aż 4 lata temu.

Nie dość, że było ciepło, to jeszcze słonecznie, szczególnie w czwartek (23.11), gdy niebo rozpogodziło się niemal w całym kraju. Wczoraj (24.11) chmur było więcej. Największą dawkę słońca otrzymali tradycyjnie podczas południowego wiatru, mieszkańcy regionów południowych.

Tegoroczna jesień nie było dla nas łaskawa. Choć nie okazała się wcale zimna, a wręcz przeciwnie, to jednak była bardzo pochmurna i mokra, przez co nie mogliśmy liczyć na dłuższy okres suchej, słonecznej i ciepłej aury, co najwyżej na 2-3 dni, a to zbyt mało.

W ostatnim czasie znajdowaliśmy się pod wpływem wyżu, jednak czas jego panowania dobiega końca, a to oznacza, że przejdą nad nami układy niskiego ciśnienia, które przyniosą nam nie tylko kolejną porcję opadów, ale też postępujące ochłodzenie.

W przyszłym tygodniu w najcieplejszych momentach dniach będzie poniżej 5 stopni, a nocami i o porankach wrócą przymrozki. Deszcz miejscami znów będzie przechodzić w deszcz ze śniegiem, a nawet w sam śnieg, zwłaszcza na wyżej położonych obszarach. Gdy ochłodzi się jeszcze bardziej, krajobrazy zabielą się też na nizinach, szczególnie w drugiej połowie tygodnia.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news