W okresie jesiennym jednym z pierwszych akcentów zimowych są oczywiście przymrozki. W zależności od panującej pogody, mogą się one pojawić już we wrześniu, ale najczęściej ma to miejsce dopiero w październiku.
W najcieplejszych sezonach zdarzało się, że pierwsza ujemna temperatura na wysokości 2 metrów nad powierzchnią ziemi była notowana na obszarach nizinnych dopiero w listopadzie, jednak nie później niż w pierwszej jego połowie. Obecny sezon jest nadzwyczajny, ponieważ w niektórych regionach kraju pierwsze przymrozki zdarzyły się dopiero w ostatnich dniach, a więc już w drugiej połowie listopada.
Nadeszły wyjątkowo późno
Tak się stało np. we Wrocławiu, gdzie w minioną sobotę (18.11) temperatura pierwszy raz w tym sezonie spadła poniżej zera, dokładniej do minus 3,0 stopnia. Tylko raz w okresie powojennym pierwszy przymrozek zdarzył się później, miało to miejsce w 1961 roku, a dokładniej 19 listopada, czyli dzień później.
Historyczny rekord padł natomiast dzisiaj (21.11) w Warszawie, gdzie o świcie temperatura spadła do minus 1,9 stopnia. Pierwszy przymrozek nigdy wcześniej nie zdarzył się aż tak późno. Dotychczasowy rekord dla okresu powojennego to 14 listopada.
Do pierwszego przymrozku kilkukrotnie było bardzo blisko, np. 31 października, gdy temperatura obniżyła się do 0,2 stopnia. Jednak za sprawą zachmurzenia spadek temperatury spowolnił i przymrozek nie wystąpił.
Z kolei w Białymstoku pierwszy przymrozek mieliśmy 12 listopada, czyli w tym samym dniu, który był dotychczasowym rekordem dla ostatniego przeszło półwiecza. Na polskim biegunie zimna tak późny przymrozek jest zjawiskiem nadzwyczajnym, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że na tle historii zdarzał się on już w połowie września, a średnio w pierwszym tygodniu października.
Chmury opóźniły przymrozki
Co odpowiada za wyjątkowo późne występowanie pierwszych przymrozków? To duże zachmurzenie. Gruba powłoka niskich chmur powodowała, że nocami przy napływie powietrza polarno-morskiego lub arktycznego ciepło promieniowało z gruntu powoli, sprawiając, że temperatura nie popadała w większe skrajności. W miejscach, gdzie niebo się rozpogadzało, przymrozki wystąpiły najwcześniej.
Przymrozków w tym sezonie nie było jeszcze w kurortach nadbałtyckich. Wśród nich znajduje się m.in. Świnoujście, które jest tą miejscowością, gdzie mróz nadchodzi zwykle najpóźniej. Na tle historii zdarzyło się, że pierwszą ujemną temperaturę zmierzono tam dopiero 28 grudnia, a więc ponad miesiąc później niż w innych regionach kraju.
Wczoraj (20.11) w Świnoujściu temperatura spadła tam do 0,3 stopnia i choć było już blisko przymrozku, to jednak oficjalnie on nie wystąpił. Jeśli prognozy się sprawdzą, to przymrozek na wyspę Wolin i Uznam dotrze jeszcze przed końcem miesiąca.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.