O tej porze roku okresy większych ociepleń i rozpogodzeń są szczególnie przyjemne, ponieważ zazwyczaj jest zimno, mokro i wietrznie. Za nami ostatnie aż tak ciepłe dni w tym roku, które przyniosły miejscami nawet 26 stopni w cieniu. Choć ciepło jeszcze do nas wróci, to jednak temperatury będą już niższe.
Zanim jednak znów się ociepli, czeka nas większe ochłodzenie, a jego zapowiedzią jest mokry front atmosferyczny, który przechodzić będzie w ten weekend nad naszym krajem. Spodziewamy się opadów, miejscami dość obfitych.
W sobotę (21.10) najwięcej deszczu spadnie na północy i wschodzie kraju. Najmniej zaś na zachodzie. W niedzielę (22.10) opady zdecydowanie się nasilą, zwłaszcza w dzielnicach zachodnich. Najpóźniej rozpada się na wschodzie, a na północnym wschodzie padać nie powinno.
Do końca tygodnia sumy opadów wyniosą przeważnie od 1-3 mm na wschodzie i krańcach północno-zachodnich do 15-20 mm na zachodzie kraju. Najbardziej wilgotno będzie miejscami na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Pomorzu Gdańskim, gdzie może spaść nawet do 25 mm deszczu.
Temperatura będzie się obniżać. W sobotę (21.10) odnotujemy od zaledwie 9 stopni na północnym wschodzie do 16-17 stopni na zachodzie i południu kraju. W niedzielę (22.10) jeszcze chłodniej, termometry wskażą od 8 stopni na północnym wschodzie do 13-14 stopni na zachodzie i południu kraju.
W przyszłym tygodniu czeka nas dalsze ochłodzenie, ponieważ noce i poranki przyniosą regularne przymrozki, a popołudnia poniżej 10 stopni. Za to niebo znów się rozpogodzi, a deszcze ustaną. Niestety, w pogodzie zawsze jest coś za coś.
O szczegółach tego, co czeka nas w pogodzie w ostatniej dekadzie października i na początku listopada opowiemy Wam w niedzielę w prognozie 16-dniowej.
Źródło: TwojaPogoda.pl