We wrześniu zazwyczaj pojawiają się pierwsze przymrozki, najpierw przy gruncie, a następnie również na wysokości klatki meteorologicznej, a więc na 2 metrach. Póki co żadna ze stacji IMGW ujemnej temperatury nie pokazała, ale w wielu miejscach było do niej bardzo blisko.
W Jeleniej Górze o świcie termometry pokazały tylko 1 stopień, a przy gruncie zero. Na przeważającym obszarze Polski mieliśmy od 3 do 6 stopni, a przy powietrzni ziemi od 1 do 4 stopni. Tylko 1 stopień przy gruncie było m.in. w Łodzi, Toruniu i we Wrocławiu.
Miejscami w lasach było jeszcze zimniej. Już poprzednich nocy na liściach roślin pojawił się szron, którzy potrafił się utrzymywać aż do godzin południowych. Te najniższe temperatury panowały zwłaszcza w obniżeniach terenu oraz w miejscach zacienionych. Na wychłodzonych przedmiotach, np. szybach samochodowych, pojawiła się zamrożona rosa.
Przymrozki we wrześniu nie są niczym niezwykłym. W ubiegłym roku, mimo, że wrzesień zapisał się wśród najcieplejszych w historii, przy gruncie ujemne temperatury odnotowaliśmy 19 września, zaś na wysokości 2 metrów już 27 września. Przymrozki towarzyszyły nam niemal do końca miesiąca.
W tym roku końcówka września też może być zimna, ponieważ prognozy wskazują na rozbudowę potężnego wyżu skandynawskiego od początku przyszłego tygodnia. Jeśli wyż sięgnie dostatecznie daleko na południe, to wreszcie będziemy mogli liczyć na dłuższy okres suchej i słonecznej aury.
Jednak zacznie też do nas spływać czyste, przejrzyste i bardzo rześkie powietrze pochodzenia arktycznego, które objawi się nocnymi przymrozkami, zarówno przy gruncie, jak i na wysokości 2 metrów, na większym obszarze kraju.
Źródło: TwojaPogoda.pl