FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Huragan Irma dewastuje kraj po kraju. Za nim podąża nowy huragan Jose

Spełnia się najczarniejszy ze scenariuszy. Huragan Irma przemierza Karaiby, po drodze dewastując wyspę po wyspie, kraj po kraju. Najmniejsze wysepki niemal przestały istnieć. W weekend Irma dotrze nad USA. To jednak nie koniec, bo za nią podąża Huragan Jose.

Huragan Irma, który jest najpotężniejszym huraganem na otwartych wodach Atlantyku w całej 166-letniej historii obserwacji tych zjawisk, pozostawia za sobą szlak zniszczeń. Wyspy Barbuda, Saint Martin, Saint Barthelemy i Anguilla, gdzie przeszło oko cyklonu, są według lokalnych władz zniszczone w 90 procentach.

Przez całą dobę wiało tam nawet 300 kilometrów na godzinę i padały ulewne deszcze. To, czego nie zdołał zrównać z ziemią wiatr, zmyte zostało do morza, ponieważ przypływ sztormowy osiągnął ponad 5 metrów i wdarł się na kilka kilometrów w głąb lądu. Karaibskie wysepki przypominają krajobraz po bombardowaniu.

Zdjęcie satelitarne Huraganu Irma nad Karaibami. Fot. NASA.

Nie wiadomo ile jest ofiar. Według ostatnich, wciąż zmieniających się bilansów, zginęło co najmniej 10 osób, a wiele jest rannych. Nikt nie ma wątpliwości, że ostateczny bilans żywiołu będzie znacznie większy. Domy wzniesione są tam głównie w prefabrykatów, mało odpornych na huraganowy wiatr, a ich odbudowa zajmie całe miesiące. Tysiące ludzi pozostało bez dachu nad głową. Region czeka kryzys humanitarny, jakiego jeszcze tam nie było.

Tymczasem Irma pustoszy kolejne wyspy. Przeszła nad Wyspami Dziewiczymi i Portoryko, a w czwartek (7.09) rujnować będzie Dominikanę i Haiti, które dzielą ze sobą jedną wyspę. W przeszłości na skutek potężnych ulew wielokrotnie dochodziło tam do katastrofalnych w skutkach osunięć ziemi na wioski. Ginęło tysiące ludzi.

Prognozowana ścieżka Huraganu Irma w dniach 7-11 września. Dane: WeatherUnderground.

Tym razem może być podobnie, ponieważ w ciągu jednego dnia spadnie tyle deszczu, ile normalnie powinno przez większą część roku. Irma pozostaje huraganem najwyższej kategorii, a to oznacza, że wiatr wieje ze średnią prędkością 300 km/h, a w pojedynczych porywach do nawet 360 km/h. Taki wiatr niosą zazwyczaj tornada i to te najbardziej niszczycielskie. Te jednak mają zasięg najwyżej kilku kilometrów, tymczasem Irma jednocześnie pustoszy obszar wielkości Polski, a więc setek kilometrów.

W weekend Irma uderzy w USA

W piątek (8.09) huragan dotrze nad Kubę i Bahamy, a w sobotę (9.09) rozpocznie dewastowanie Florydy. Prognozy od dłuższego czasu nie ulegają zmianom. Według amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC) Irma do momentu wejścia na ląd będzie miała co najmniej przedostatnią, czwartą kategorię.


Huragan Irma pustoszący Wyspy Dziewicze.

Zagrożona jest cała wschodnia część Stanów Zjednoczonych, ponieważ Irma oraz pozostałości po jej osłabnięciu będą wędrować od Florydy aż po Wielkie Jeziora. Największe zniszczenia są spodziewane oprócz Florydy także w Georgii i Karolinie Południowej. Tam wiatr będzie osiągać co najmniej 200 km/h, a poziom morza na skutek przypływu sztormowego podniesie się nawet o prawie 10 metrów.

Jak twierdzą lokalne władze, skutki żywiołu mogą być potencjalnie katastrofalne. Nadbrzeżne miasta mogą zostać w znacznej mierze zrujnowane. Dziesiątki tysięcy domów przestanie istnieć, a tysiące ludzi straci dach nad głową. Linia południowo-wschodniego wybrzeża USA zmieni się na całe lata.

Kolejne huragany Jose i Katia

Irma to jednak nie jedyne zagrożenie, ponieważ za nią podąża już kolejny huragan, któremu meteorolodzy nadali imię Jose. On również osiągnie status silnego huraganu, co najmniej trzeciej kategorii. Zgodnie z prognozami w sobotę (9.09) przejdzie w pobliżu wysp Barbuda, Saint Martin, Saint Barthelemy i Anguilla, potęgując destrukcyjne szkody poczynione wcześniej przez Irmę.


Huragan Irma pustoszący wyspę Saint Martin.

Następnie Jose odbije na północny zachód, omijając dalsze wyspy Karaibów, oddalając się ku otwartym wodom Atlantyku. Najprawdopodobniej nie dotrze on do Ameryki Północnej, lecz pozostanie nad oceanem, zagrażając jedynie Bermudom.

Warto wspomnieć o jeszcze jednym, trzecim już huraganie, który szaleje nad wodami Atlantyku. Nazywa się Katia i szaleje nad Zatoką Campeche, stanowiącą południowo-zachodni fragment Zatoki Meksykańskiej. Cyklon przynosi ulewy we wschodnim Meksyku.


Zniszczenia po Huraganie Irma na wyspę Saint Martin.

Prognozy wskazują, że do soboty (9.09) dotrze on nad środkowy Meksyk, w tym nad gęsto zaludnioną stolicę tego kraju, gdzie może spowodować powodzie i osunięcia ziemi. Obecnie huragan ma pierwszą kategorię, ale niebawem osiągnie kategorię drugą, co oznacza, że wiatr może przekraczać 155 km/h.

Sezon cyklonów tropikalnych na Atlantyku trwa corocznie od 1 czerwca do 30 listopada, a jego apogeum ma miejsce między połową sierpnia a połową października, czego dowodem jest aktualne występowanie aż trzech huraganów jednocześnie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

 

prognoza polsat news