Z każdym kolejnym dniem opadów powinno być coraz mniej, a to oznacza, że niebo coraz częściej będzie się przecierać ujawniając słoneczko, które w wielu regionach Polski ostatnio widoczne było 5 dni temu. Będzie też coraz cieplej. Już w piątek (8.09) w całym kraju termometry pokażą powyżej 20 stopni. Popadać jeszcze może na północy, północnym zachodzie i północnym wschodzie. Najcieplej i najpogodniej będzie na południu.

Sobota (9.09) będzie ciepła, a nawet bardzo ciepła, ponieważ na południu i w głębi kraju termometry po południu pokażą nawet około 25 stopni, a może i więcej. Do południa popadać może tylko na Pomorzu, poza tym będzie słonecznie i sucho.
Po południu na zachodzie kraju chmur zacznie przybywać i mogą one miejscami przynieść przelotne deszcze oraz słabe burze. Najlepsza aura utrzyma się na południu, wschodzie i w centrum, gdzie deszczu się nie spodziewamy, a temperatura dojdzie do 24-27 stopni.

W niedzielę (10.09) chmur będzie już więcej i mogą one przynosić przelotne opady, szczególnie na południu, w centrum i na północnym wschodzie. Na pozostałym obszarze padać nie powinno.
Wszędzie zza chmur wyjrzy słońce, które najbardziej podniesie temperaturę w województwach południowych i wschodnich, nawet do 27 stopni. W innych regionach będzie chłodniej, ale nie mniej niż 20 stopni.

Prognozy wskazują tym samym, że najdłużej słoneczna, sucha i ciepła aura utrzyma się w nadchodzący weekend na południowym wschodzie kraju. Od początku lata jest to najbardziej uprzywilejowany region, gdzie pojawiła się posucha i najdłużej panowały upały. W ostatnim czasie solidnie tam popadało, ale wkrótce aura zdecydowanie się poprawi.
Źródło: TwojaPogoda.pl
