Jak informują Lasy Państwowe, nawałnica, która w ostatnią niedzielę (27.08) przeszła nad Puszczą Białowieską połamała sosny, osiki, brzozy, olsze, dęby, suche jesiony i zabite przez kornika drukarza świerki. Niektóre z nich stały wzdłuż dróg i szlaków turystycznych, stwarzając poważne zagrożenie dla spacerowiczów. Jak wynika z pomiarów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) porywy wiatru podczas burzy dochodziły do 90 km/h.
Największe wiatrołomy i wiatrowały są w Nadleśnictwie Hajnówka. Szkody w lesie są rozproszone, ale mają też formę gniazd. Leśnicy szacują, że w sumie wiatr powalił drzewa o łącznej miąższości ponad 10 tysięcy metrów sześciennych drewna.
Cudem nie doszło do tragedii na szlaku kolejki wąskotorowej. Porywisty wiatr zaczął wiać tuż po przyjeździe kolejki do uroczyska Topiło i wyjściu z niej turystów. Drzewa przewróciły się na torowisko, po którym kilkanaście minut wcześniej jechał pociąg z kilkudziesięcioma pasażerami.
Powrót kolejką wąskotorową nie był tego dnia możliwy. Nadleśnictwo wynajęło autobus, który bezpiecznie odwiózł turystów z Topiła do Hajnówki. Powalone drzewa były uprzątane z torowiska jeszcze wczoraj (28.08).
Podobna sytuacja miała miejsce na drodze pomiędzy miejscowościami Topiło i Piaski w Puszczy Białowieskiej. Tam także powalone drzewa zatarasowały przejazd. Usuwanie z drogi połamanych drzew i konarów trwało kilka godzin.
W tej chwili w Nadleśnictwie Hajnówka leśniczowie i straż leśna kontrolują lasy szacując szkody. Najwięcej jest ich w obrębie leśnym Starzyna. Front burzowy z porywistymi wiatrami przyszedł z południowego zachodu i powalił drzewa w pasie szerokości około 1 kilometrów i długości ponad 10 kilometrów.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Lasy Państwowe.