Na Wyżynie Środkowosyberyjskiej temperatura przeszła na minus i zaczął prószyć śnieg, co jest pierwszą zapowiedzią końca krótkiego lata i zbliżania się długiej i srogiej zimy. Jeszcze nie tak dawno w cieniu notowano niemal 30 stopni. Teraz to już tylko wspomnienie, bo z każdym dniem jest zimniej.
W Ajchale w ułusie mirnińskim właśnie spał śnieg, które nie widziano tam od 3 miesięcy. Krajobrazy mimo, że wciąż trwa tam astronomiczne lato, przypominają środek zimy. Dla nas zjawisko to wydawać by się mogło zaskakujące, ale nie dla miejscowych, ponieważ zazwyczaj pierwszy biały puch pojawia się tam po okresie letnim właśnie w ostatnich dniach sierpnia, a od czasu do czasu prószy również w czerwcu czy lipcu.
Dlatego mieszkańcy zwykli mówić, że się spóźnił. Oczywiście pierwszy śnieg nie oznacza od razu nadejścia ostrej zimy. Pojawił się na krótko i jeszcze nadejdą cieplejsze dni, jednak nieuchronność zbliżania się prawdziwej zimy wisi nad mieszkańcami, a ci od kilku tygodni poważnie się do niej przygotowują. Zazwyczaj nie później niż na początku września operatorzy lokalnych kotłowni zgłaszają pełną gotowość do sezonu zimowego.
Na Syberii kolejne etapy zbliżania się zimy następują bardzo szybko. Pierwszym z nich jest przejście temperatury poniżej zera. W Ojmiakonie, wsi znajdującej się na biegunie zimna północnej półkuli, temperatura spadła minionej nocy do minus 2 stopni. Wcześniej przymrozek zdarzył się także pod koniec lipca. Za dnia jest 15-20 stopni, a więc wciąż ciepło.
Ujemne temperatury w nocy i o porankach będą póki co występować sporadycznie, mniej więcej do połowy września, kiedy już każda noc będzie nieść mróz i tak do wiosny. Drugim etapem nadchodzącej zimy będzie całodobowy mróz, w pierwszej połowie października występujący okazjonalnie, zaś w drugiej połowie już stale.
Mniej więcej w połowie października zacznie się tworzyć stała pokrywa śnieżna. Sybiracy mają więc przed sobą jeszcze kilka tygodni "letniej" aury, a potem już prawdziwa zima, która nie odpuści przez ponad pół roku. W grudniu i styczniu temperatura może spadać do minus 60 stopni.
Poza Syberią do najzimniejszych miejsc na świecie można zaliczyć obecnie górskie wioski położone w Andach w Boliwii, Peru, Chile i w Argentynie. Tam jednak z biegiem dni będzie coraz cieplej, ponieważ zima dobiega końca i coraz większymi krokami zbliża się upragniona wiosna. Mimo to póki co noce przynoszą nawet kilkanaście stopni mrozu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Yakutsk.ru