Ostatnie sezony letnie wypieściły nas wysokimi temperaturami, które niekiedy biły wszelkie rekordy, a więc spodziewany w te wakacje powrót do temperaturowej normy dla Polski możemy odebrać jako ochłodzenie, zwłaszcza, że będziemy mieć sporo dni pochmurnych, deszczowych i wietrznych.
Mało kto pamięta jeszcze naprawdę zimne lipce, i nie ma się co dziwić, ponieważ ostatnich pięć lipców z rzędu było ciepłych lub bardzo ciepłych, zdarzyły się też gorące. Ostatni lipiec w temperaturowej normie przeżywaliśmy w 2011 roku, a ostatni chłodny mieliśmy w 2004 roku.
Lipiec jest już jednym z nielicznych miesięcy, które aż tak długo nie przynosiły nam chłodów. Musiała się więc kiedyś zdarzyć powtórka. Jeśli sprawdzą się prognozy długoterminowe, to bieżący lipiec może się zapisać jako pierwszy chłodny aż od 13 lat.
Dla większości z nas temperatura osiągająca popołudniami 22-23 stopnie jest najbardziej przyjemną, jeśli oczywiście niebo jest pogodne, nie pada i nie wieje. Im więcej jest chmur i im częściej pada i mocniej wieje, tym tzw. temperatura komfortowa jest wyższa.
Takie właśnie temperatury spodziewane są w następnych tygodniach. Jednak z powodu zapowiadanych częstych opadów i dużego zachmurzenia, odczuwalnie będzie nam chłodno. Jeśli dodamy do tego jeszcze zimne noce i poranki, z temperaturą nawet poniżej 10 stopni, to rysuje się nam obraz naprawdę nieprzyjemnego lipca, zwłaszcza dla tych, którzy wybierają się właśnie na urlop nad morze czy w góry, czyli tam, gdzie zazwyczaj jest najchłodniej.
Będą oczywiście okresy cieplejsze, nawet z temperaturą w okolicach 30 stopni, jednak będą się pojawiać na krótko i tylko w niektórych regionach kraju, przede wszystkim na południu. Będą też okresy bardzo chłodne, z temperaturami poniżej 15 stopni, w dodatku pochmurne, deszczowe i wietrzne, iście jesienne.
Czy sierpień będzie równie chłodny i mokry? Prognozy sezonowe wskazują, że nie powinniśmy liczyć na wyjątkowo ciepło. Raczej będzie umiarkowanie ciepło, z okresami większych chłodów. Tam, gdzie będzie wciąż dużo padać, z więc głównie na północy kraju, trzeba się liczyć, że sierpień niewiele się będzie różnić od lipca.
Czy to oznacza, że będziemy mieć "rok bez lata"? Ostatnie lato z temperaturą w normie, czyli taką, która raczej jest przez nas odbierana jako dość niska, mieliśmy w 2004 i 2000 roku. Jednak ostatnie chłodne lato miało miejsce bardzo dawno, aż 19 lat temu. Wtedy po ciepłym czerwcu nadszedł chłodny lipiec, a po nim bardzo zimny sierpień.
Być może jesteśmy świadkami powtórki z 1998 roku, ponieważ czerwiec okazał się lekko ciepły, według statystyki klimatologicznej, mimo iż odczuwalnie, z powodu częstych opadów, był chłodny. Pozostaje mieć nadzieję, że lipiec i sierpień nie będą wyglądać analogicznie do tych sprzed 19 lat. Przecież lato nie musi być bardzo gorące, wystarczy, aby było przyjemnie ciepłe.
Lato 1998 roku wcale nie było najzimniejszym na tle ostatnich wielu lat, ponieważ te przeżywaliśmy w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, które zapisały się pod tym względem wyjątkowo paskudnie. Zanim przeanalizujemy, co może się zdarzyć tego lata, najpierw trzeba ustalić, czym jest dla nas jego chłodne oblicze.
Czy jest to tylko deszczowa i zimna pogoda, która zapanuje akurat podczas naszego urlopu, czy też bierzemy pod uwagę całokształt, podobnie jak meteorolodzy, dla których, o tym czy lato jest ciepłe czy zimne, mówi średnia 3-miesięczna temperatura.
My oczywiście skupimy się na tej drugiej wykładni, ponieważ sugerowanie się niedużym okresem, raptem 2 tygodni, i na tej podstawie określanie całego okresu letniego, nie jest w żadnym razie miarodajne. Może się przecież zdarzyć, i tak też bywało wielokrotnie na tle historii, że czerwiec i sierpień są gorące, a lipiec chłodny i mokry.
Po wielu z rzędu ciepłych wakacjach, nasze postrzeganie ciepłoty lata jest zaburzone. Wystarczy, że lato zapisze się w temperaturowej normie, by przez większość z nas uznane zostało za chłodne. Dobrym przykładem jest rok 2010, gdy lato zapisało się wśród najcieplejszych na tle historii, ale za takie jego nie uznaliśmy, ponieważ walczyliśmy z powodziami, przez które odebraliśmy je jako kapryśne, a więc także niezbyt ciepłe.
Szczególnie przyjemne było z kolei lato w 2002 roku, gdy nadeszło ono po wyjątkowo ciepłej wiośnie. Lato subiektywnie zostało uznane za wyjątkowo przyjemne, bo stanowiło kontynuację ciepłej wiosny. Jednak na tle ostatnich wielu lat znacznie częściej zdarzało się, że ciepłe lato nadchodziło po chłodnej wiośnie. Tak było w 2013 roku, a wcześniej w 2006 roku.
A kiedy ostatnio zdarzyło się, że chłodne lato nadeszło do ciepłej wiośnie? W 2000 roku po ciepłej wiośnie zdarzyło się lato w temperaturowej normie, które mogło być odebrane jako chłodne. Co ciekawe, stało się to podczas jednego z najcieplejszych lat w dziejach polskiej meteorologii. Wcześniej podobnie było dwa lata z rzędu w 1989 i 1990 roku.
Czy te analogie nadal będą się potwierdzać? Oby nie, ale nie raz podkreślaliśmy, że w pogodzie może się zdarzyć wszystko i na każdą sytuację trzeba być przygotowanym. Tak, jak przed rokiem, gdy po gorącym czerwcu i ciepłym lipcu nadszedł dość chłodny sierpień i kiedy myśleliśmy, że to oznaka wyjątkowo wczesnego nadejścia jesieni, nagle wrzesień zapisał się nadzwyczaj gorąco.
Źródło: TwojaPogoda.pl