Opady śniegu w ostatnich dniach w Murmańsku w Rosji.
Nasze prognozy sprzed kilku miesięcy, niestety, potwierdzają się. Późna wiosna oraz całe lato miały przynieść wyjątkowe kaprysy pogody i to się sprawdza na naszych oczach. Nad Europą ścierają się skrajnie różne masy powietrza, które sprawiają, że w jednych regionach jest nadzwyczaj zimno, a w innych nietypowo gorąco.
Skutkiem tej pogodowej wojny rozgrywającej się nad naszymi głowami, są gwałtowne burze. W ostatnim czasie siały one spustoszenie u naszych sąsiadów, nas całe szczęście jedynie drasnęły, a mogło być dużo gorzej.
Znaleźliśmy się między przysłowiowym młotem a kowadłem, co w ten weekend (24-25.06) doświadczamy w przeciwległych regionach naszego kraju. Na północy jest chłodno i deszczowo, bo temperatura nie przekracza 20 stopni. Dla porównania na południu było dotychczas słonecznie, sucho i niemal 30 stopni w cieniu.
To, co ma miejsce w Polsce, to jednak tylko namiastka tego, co dzieje się w Europie. Na północy kontynentu, gdzie spływają zimne masy powietrza bezpośrednio znad obszarów arktycznych, temperatura w ostatnich dniach spadała poniżej zera. Miejscami było tam zimno, że zamiast deszczu prószył śnieg.

Anomalie temperatury w Europie prognozowane na następnych 5 dni. Ciepłe kolory - temperatura powyżej normy, chłodne kolory - temperatura poniżej normy. Dane: ClimateReanalyzer.org
Tak było m.in. w rosyjskim Murmańsku nad Morzem Barentsa, gdzie pierwsze dni astronomicznego lata minęły pod znakiem powrotu zimy. Mieszkańcy byli zaskoczeni. Śnieg miał postać grubych płatków, pod ciężarem których zielone liście na drzewach się uginały. Łamiące się gałęzie zrywały linie energetyczne pozbawiając przy tym prądu tysiące gospodarstw domowych. Rosjanie zachodzili w głowę, co tak naprawdę powitali, lato czy może zimę.
Chłody nie odpuszczą, ponieważ, jak wskazuje to mapa anomalii temperatury nietypowe, jak na koniec czerwca, chłody spodziewane są nie tylko w Skandynawii czy w północno-zachodniej Rosji, lecz wkrótce także w całej zachodniej Europie, a zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich. W drugiej połowie tygodnia poniżej 20 stopni będzie we Francji, nawet w Hiszpanii i Portugalii, a przecież jeszcze nie tak dawno było tam ponad 40 stopni w cieniu.

Gdy północna Europa przeżywa zimny początek lata, na południu kontynentu jest ekstremalnie gorąco i sucho, co sprzyja pożarom lasów. We Włoszech czy na Bałkanach termometry pokazują powyżej 35 stopni, a to dopiero początek. W kolejnych dniach będzie ponad 40 stopni.
My także tego doświadczymy, choć liczymy, że nie na tak dużą skalę. Prognozy wskazują, że będzie u nas powyżej 30 stopni, a być może miejscami na południu i wschodzie nawet ponad 35 stopni. Przełom czerwca i lipca po ustąpieniu upału i przejściu gwałtownych burz, zapowiada się bardzo chłodno.
Na początku lipca będą takie dni, gdy w strugach obfitego, całodniowego deszczu, termometry pokażą mniej niż 15 stopni. Nie o takim początku sezonu urlopowego marzyliśmy. Trzymajmy kciuki, aby pogoda zmieniła swoje plany.
![]()