FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Prawdziwe piekło. Jest tak gorąco, że roztapia się asfalt

Zachodnie regiony Stanów Zjednoczonych nękane są przez wyjątkowo wczesną i silną falę upałów. Termometry dzień w dzień pokazują popołudniami w cieniu nawet powyżej 50 stopni. Żar jest nie do wytrzymania, bo z powodu braku prądu nie można włączyć klimatyzacji.


Fot. Ken Lund / Wikipedia.

Już co najmniej 2 osoby zmarły z powodu odwodnienia i przegrzania organizmu w zachodnich częściach USA, gdzie od kilku dni panują rekordowe upały, jak na drugą połowę czerwca. Z powodu nadmiernego zużycia energii elektrycznej, tysiące gospodarstw domowych każdego dnia, w porze największego żaru, jest odłączanych od prądu.

Mieszkańcy nie mogą wówczas liczyć na włączenie klimatyzatora. Na ulicach dużych miast, gdzie promienie słoneczne ogrzewają betonową zabudowę, żar staje się nie do wytrzymania. Wyjazdów pogotowia do ludzi, który zasłabli na ulicy czy w środkach komunikacji zbiorowej jest tak dużo, że nikt ich już nie liczy.

Popołudniami, gdy temperatura dochodzi do 50 stopni w cieniu, roztapia się asfalt. Na międzynarodowym lotnisku w Phoenix w Arizonie z tego powodu odwoływanych jest codziennie wiele lotów. Od kilku dni temperatura krąży w okolicach 48 stopni. Podobne wartości wskazują termometry w Las Vegas. Niewielu mieszkańców i turystów chce ryzykować spacer w pełnym słońcu, większość chowa się w klimatyzowanych hotelach, kasynach i restauracjach.

Jednak są miejsca jeszcze gorętsze, gdzie na miejscowych piekielny żar nie robi większego wrażenia. Upalnie jest każdego roku i nawet jeśli tym razem jest o kilka stopni więcej niż zwykle, i padają rekordy, trzeba przecież jakoś żyć. No właśnie, jak się żyje w warunkach pogodowych, jakie w Polsce jeszcze nigdy nie miały miejsca.

Nasze nawet 40 stopni nie ma się co równać z 52 stopniami w cieniu, które w ostatnich dniach notowano w licznych miejscowościach położonych na rozległej Pustyni Mojave na pograniczu Kalifornii, Nevady i Arizony.


Krajobraz jednego z najgorętszych miejsc Kalifornii. Fot. Stan Shebs.

Najgorętszym miejscem, gdzie prowadzi się ciągłe pomiary meteorologiczne, jest miejscowość Needles. Temperatura od początku tego tygodnia przekracza tam 50 stopni, a we wtorek (20.06) nawet sięgnęła 52 stopni. Pełne żaru są również noce, ponieważ temperatura nie spada tam poniżej 35 stopni.

Kilka lat temu Needles odwiedził nasz czytelnik @Kamil, aby w porze największych żarów, gdy temperatura przekraczała 50 stopni, przekonać się na własnej skórze, jak może wytrzymać takie warunki osoba, która na co dzień z nimi nie ma do czynienia. Oto jego relacja:

"Needles to miasteczko rodem z amerykańskiego filmu. Po nieco ponad trzech godzinach podróży samochodem z Los Angeles legendarną drogą nr 66, znalazłem się wśród niesamowicie urokliwych plenerów pustyni Mojave.

Przy wjeździe do miasteczka przywitała mnie wielka zielona tablica z informacją, że mieszka tam niecałe 5 tysięcy mieszkańców. Wówczas nie miałem już wątpliwości co mnie czeka. Samo Needles to taka kamienna wyspa oddalona od wszelkiej cywilizacji o kilkadziesiąt kilometrów.

Popołudniem, gdy zrobiło się naprawdę upalnie, wokół nie znalazłem żywej duszy. Mieszkańcy schowali się w cieniu swych domów, ale równie chętnie przebywali w barach i kantynach, których jest tam więcej niż sklepów.


Tak wygląda Needles w Kalifornii.

Senne, na wpół wymarłe miasteczko, przez które wiedzie tylko jedna droga, nie lubi nieproszonych gości. O tym mogłem przekonać się na własnej skórze. Co kilkadziesiąt minut ciszę zakłócił przecinający mieścinę z wielkich hukiem samochód.

To jedyna większa atrakcja na jaką liczyć mogą mieszkańcy. Wszyscy przyzwyczaili się już do codziennego bicia rekordów temperatury i przyjmują to ze spokojem. Jeden ze spotkanych w barze mieszkańców powiedział mi, że jeśli da się przeżyć 40 stopni to i z 50-tką nie ma problemu.

I nie ma się im co dziwić, w takich warunkach z pogodą lepiej nie zadzierać. Wyjeżdżając z Needles nie mogłem sobie odmówić przyjemności zatankowania paliwa na miejscowej stacji benzynowej.

Przywitał mnie staruszek siedzący na bujanym krześle przed budynkiem i nieśmiało wydobywająca się z radia muzyka country. Tak na zawsze zapamiętam Needles... kalifornijskie piekło".

prognoza polsat news