FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Totalna głupota. Zostawiła niemowlę w nagrzanym aucie

Na nic się zdają ostrzeżenia, aby w gorące dni nie zostawiać dzieci w samochodach w pełnym słońcu. Corocznie z tego powodu dochodzi do tragedii. W ostatnim czasie w różnych regionach Polski odnotowano kolejne dwa takie przypadki. Od tragedii dzielił tylko krok.

Podczas letnich upałów o kilku sprawach nigdy nie powinniśmy zapominać. Jedną z nich jest pozostawienie dziecka w samochodzie na pełnym słońcu. Przy bezchmurnym niebie wystarczy temperatura przekraczająca 20 stopni, aby doszło do tragedii. Mamy pierwsze w tym sezonie wysokie temperatury i naprawdę nie długo trzeba było czekać aż gdzieś w Polsce komuś do głowy przyjdzie wyjątkowo koszmarny pomysł. Co więcej, nie trzeba było czekać aż do wakacji.

W Tarnogrodzie w woj. lubelskim policjanci zostali wezwani na parking przed sklepem, ponieważ kobieta nie mogła otworzyć samochodu, gdzie w foteliku znajdowało się 5-miesięczne dziecko. Kobieta po powrocie ze sklepu umieściła córeczkę w foteliku i położyła kluczyki na fotelu, a wtedy odruchowo zamknęła drzwi i samochód się zatrzasnął. Dziecko pozostawało wewnątrz przez około 10 minut, zdążyło nabrać wyraźnych rumieńców, miała też spoconą twarz i nie reagowała na wołanie. Policjanci wybili szybę i wyciągnęli dziecko. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.


W nagrzanym aucie można usmażyć jajko sadzone. Fot. cantspellhealthcarewithoutthc / imgur.com

Do podobnego wypadku doszło w Lubaczowie w woj. podkarpackim, gdzie 29-letnia matka po powrocie z apteki położyła zakupy na masce samochodu, umieściła 1,5-roczne dziecko w foteliku i dała mu do zabawy pilota. Gdy chciała zabrać zakupy z maski zamknęła drzwi, a wówczas dziecko przycisnęło przycisk i zablokowało wszystkie drzwi. Także w tym przypadku wszystko skończyło się szczęśliwie.

Niewiele jednak brakowało do powtórki sprzed 3 lat. W Rybniku na Śląsku mężczyzna pozostawił swoją 3-letnią córkę na 8 godzin w zaparkowanym na słońcu samochodzie. Dziecko zmarło w męczarniach, a ojciec tłumaczył się, że o nim zapomniał. Rozumiemy, że można zapomnieć o zakupach w bagażniku, ale o własnym dziecku i to na cały dzień?


Filmik związany z akcją "jedna decyzja".

Niestety, to nie jedyny przypadek totalnego braku wyobraźni. Światowe media kilka lat temu zelektryzowała informacja o 8-miesięcznej dziewczynce, która pozostawiona została w aucie na 34-stopniowym żarze na 2,5 godziny. Wnętrze auta nagrzało się do ponad 70 stopni!

Do tragedii doszło w Baton Rouge w stanie Luizjana, gdzie ojciec dziecka, pedagog, zamiast odwieźć córkę do żłobka, od razu pojechał do pracy. Gdy przypomniał sobie o pozostawionym w aucie dziecku natychmiast zawiózł je do szpitala, ale na ratunek było już za późno. Ojcu postawiony został zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

W USA, gdzie do takich incydentów dochodzi najczęściej, średnio rocznie umiera z tego powodu prawie 40 dzieci. 53 procent rodziców, którzy stracili z tego powodu pociechę, tłumaczyło się, że zapomniało o dziecku z powodu niewyspania i stresu.

Takie przypadki niestety można mnożyć. Tymczasem zgodnie z prawem, jeśli w samochodzie znajduje się dziecko lub pies, możemy zbić szybę. Nie popełniamy w ten sposób przestępstwa, ponieważ działamy w ramach wyższej konieczności, ratując życie człowieka lub zwierzęcia. Na miejsce wezwijmy też policję, aby zdarzenie zostało udokumentowane.

Nie wybijamy szyby nad dzieckiem lub w jego pobliżu, bo odłamki szkła mogą je zranić. Gdy dziecko siedzi na tylnym siedzeniu, można zbić jedną z przednich szyb kamieniem, ale w żadnym razie nie rzucając nim z dużej odległości. Jeśli dziecko oddycha, to należy je rozebrać, położyć płasko na ziemi z lekko uniesionymi nogami. Najlepiej też je ochłodzić wodą. Jednak nie można go ściskać. Jeśli dziecko nie oddycha należy wezwać pogotowie i rozpocząć reanimację.

Okazuje się, że pozostawienie dziecka w foteliku zaledwie na kwadrans może spowodować nieodwracalne zmiany m.in. w mózgu i nerkach. Na pełnym słońcu samochód nagrzewa się tak błyskawicznie, jak puszka. Przy 32 stopniach w ciągu 10 minut temperatura wewnątrz samochodu wzrasta do 42 stopni.

Po upływie 20 minut w samochodzie jest już 49 stopni, po pół godzinie 51 stopni, a po godzinie aż 55 stopni, a to wystarczy, aby temperatura ciała dziecka skoczyła z 37 do 40 stopni. Przy tak wysokiej temperaturze ciała dziecko traci przytomność, a powyżej 41 stopni umiera.

W USA, jak co roku, ruszyła akcja pod hasłem "jedna decyzja", której zadaniem jest uświadomienie kierowcom przewożącym dzieci, jak niebezpieczne jest pozostawianie ich samotnie w samochodzie nawet na kilka minut.

Jednym z elementów akcji jest filmik, który pokazuje krok po kroku, jak lekkomyślna decyzja dorosłego, może doprowadzić do tragedii. Powinniśmy mieć to szczególnie na uwadze, zwłaszcza po tym co stało się w Rybniku.

Warto dodać, że w ciągu ostatnich 15 lat tylko w samych Stanach Zjednoczonych w ten sposób zginęło pół tysiąca dzieci, głównie do 2. roku życia. W Polsce każdego roku notuje się przynajmniej kilka takich zdarzeń. Jest to na tyle szokujące, że za każdym razem trafiają na czołówki mediów.

prognoza polsat news