Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS / Chris Hadfield.
Astronauci zamieszkujący Międzynarodową Stację Kosmiczną mogą przez jej okna ujrzeć zjawiska zachodzące na naszej planecie, których nie można ogarnąć stąpając po ziemi.
Białe wiry między wybrzeżami Japonii i rosyjskiej Kamczatki mogą na pierwszy rzut oka przypominać układy niskiego ciśnienia, bo kręcą się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
Jednak nie są one zbudowane z chmur, lecz z lodu. To nic innego, jak roztapiająca się pokrywa lodowa w postaci kry. O tej porze roku, kiedy wody północnego Pacyfiku ogrzewają się, pak lodowy pęka i dzieli się na niezliczone kawałki o różnych rozmiarach.
Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS.
Prądy morskie i porywiste wiatry osiągające nawet powyżej 100 km/h niosą je w kierunku wybrzeża Japonii i Kamczatki, które z powodu swego charakterystycznego kształtu wywołują zawirowania i powstawanie nowych, lokalnych prądów.
Gdyby to było powietrze, to zjawisko to nazwalibyśmy turbulencjami. W przypadku wody można mówić o prądach morskich, ale na niewielką skalę. Kawałki lodu obracają się w głąb takich wirów, które czasem mogą z wyglądu przypominać układy niskiego ciśnienia.
Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS.
Powyżej zamieszczamy podobne zdjęcia z poprzednich lat, również wykonanych z ziemskiej orbity przez astronautów, na których poza wirami lodowymi widoczne są także chmury oraz pokryta śniegiem Kamczatka. Półwysep obfituje w wulkany, niektóre wciąż aktywne.
Źródło: