FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Astronauta uwiecznił tajemnicze wiry u wybrzeży Japonii

Astronauci każdego dnia z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykonują dziesiątki zdjęć Ziemi. Niektóre z nich pobudzają naszą wyobraźnię. Kilka lat temu kanadyjski astronauta Chris Hadfield uwiecznił ciekawe zjawisko na wodach Morza Ochockiego.


Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS / Chris Hadfield.

Astronauci zamieszkujący Międzynarodową Stację Kosmiczną mogą przez jej okna ujrzeć zjawiska zachodzące na naszej planecie, których nie można ogarnąć stąpając po ziemi.

Białe wiry między wybrzeżami Japonii i rosyjskiej Kamczatki mogą na pierwszy rzut oka przypominać układy niskiego ciśnienia, bo kręcą się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.

Jednak nie są one zbudowane z chmur, lecz z lodu. To nic innego, jak roztapiająca się pokrywa lodowa w postaci kry. O tej porze roku, kiedy wody północnego Pacyfiku ogrzewają się, pak lodowy pęka i dzieli się na niezliczone kawałki o różnych rozmiarach.


Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS.

Prądy morskie i porywiste wiatry osiągające nawet powyżej 100 km/h niosą je w kierunku wybrzeża Japonii i Kamczatki, które z powodu swego charakterystycznego kształtu wywołują zawirowania i powstawanie nowych, lokalnych prądów.

Gdyby to było powietrze, to zjawisko to nazwalibyśmy turbulencjami. W przypadku wody można mówić o prądach morskich, ale na niewielką skalę. Kawałki lodu obracają się w głąb takich wirów, które czasem mogą z wyglądu przypominać układy niskiego ciśnienia.


Lodowe wiry u wschodnich wybrzeży rosyjskiej Kamczatki. Dane: NASA / ISS.

Powyżej zamieszczamy podobne zdjęcia z poprzednich lat, również wykonanych z ziemskiej orbity przez astronautów, na których poza wirami lodowymi widoczne są także chmury oraz pokryta śniegiem Kamczatka. Półwysep obfituje w wulkany, niektóre wciąż aktywne.

Źródło:

prognoza polsat news